Wydawało się, że Arkadiusza Milika i Jessiki Ziółek nic nie rozdzieli. Na krótko przed rozstaniem zaręczyli się. O zakończeniu związku nie poinformowali od razu, a przyczyny do końca nadal nie są znane samej Ziółek.
Piłkarz miał ją poprosić o przerwę, a po kilkunastu dniach poinformował, że jednak chce się rozstać. Kobieta wróciła do Polski i zaczęła życie od nowa, po kilku miesiącach związała się z innym piłkarzem, Miłoszem Mleczko. To bramkarz, wówczas grający w Lechu Poznań, a aktualnie w Zniczu Pruszków.
W rozmowie z "Weszło" Ziółek z goryczą wspomina to, co ją spotkało. - Straciłam chwile z bliskimi. Gdyby mój związek z Arkiem skończył się dzieckiem i małżeństwem, pewnie nie byłoby mi szkoda. A z perspektywy czasu jest mi tego szkoda. Bo tyle poświęciłam. Tak, uważam, że to poświęcenie swojego życia. Nigdy w stu procentach nie dałam szansy sobie. Zawsze myślałam, że nie jestem w stanie niczego osiągnąć, bo przecież on jest najważniejszy, on przynosi pieniądze do domu. Że nigdy nie zarobię tyle, ile on. Nie dorównam mu - powiedziała Ziółek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwierzę wpadło na murawę. Podczas meczu!
Sama zaczęła w pewnym momencie spełniać się zawodowo. Jej hobby była moda i postanowiła stworzyć swoją markę modową. Milik ją wspierał, choć nie tak, jak by tego chciała. - Trochę bolało, że jego nigdy nie było na prezentacji marki. Nigdy nie mógł. Mecze, wyjazdy, zgrupowania. Kiedy stałam na trybunie, gdy cały stadion krzyczał „Milik”, a ja klaskałam i cieszyłam się, że jest jakby mój… To było autentycznie piękne. W drugą stronę to nie działało. Nawet jak prezentowałam swoją kolekcję i wspierać mnie przyszło mnóstwo osób, jego zawsze brakowało - tłumaczyła ze smutkiem.
- Zawsze starałam się być silna, ale czasami nie da się już dłużej udawać, ciągle myśleć, co się stanie, gdy wszystko się zawali. Odreagowałam podjadaniem, tu czekoladka, tam inny deser, troszeczkę przytyłam, nie czułam się dowartościowywana, straciłam grunt pod nogami - wyznała. Po kilku latach od rozstania postanowiła wydać książkę: "WAG's. Cała prawda o kobietach piłkarzy". Wspomina tam oczywiście o związku z Milikiem, ale głównie odsłania kulisy życia partnerek i żon sportowców.
- Przeżyłam to. Wypaliłam się. W ostatnim roku naszego związku nie jeździłam już nawet na reprezentację. Nie chciało mi się w tym wszystkim uczestniczyć. Potrzebowałam oddechu - powiedziała. Ziółek cały czas związana jest z modą. Choć jej firma zawiesiła działalność, częściej widać ją w telewizji, a teraz zajmuje się promocją wydanej książki.
Czytaj też:
"Nic lepszego dzisiaj nie zobaczę". Przebrali się za Flinstonów i skradli show
Pokazała romantyczne zdjęcie. Ukochana reprezentanta Polski zachwyca