Można za to kupić dobre auto. Zobacz, z czym grał Hurkacz

Getty Images / Foto Olimpik / Hubert Hurkacz i jego zegarek
Getty Images / Foto Olimpik / Hubert Hurkacz i jego zegarek

Hubert Hurkacz podczas meczu z Grigorem Dimitrowem występował z drogim zegarkiem na ręce. Jego wartość może przyprawić o ból głowy.

W niedzielę (2 czerwca) Hubert Hurkacz przystąpił do rywalizacji w IV rundzie Roland Garros. Polski tenisista nie odstawał od Grigora Dimitrowa, jednak w trzysetowej rywalizacji to przeciwnik okazał się lepszy 7:6(5), 6:4, 7:6(3).

Po dwóch godzinach i 51 minutach Bułgar odniósł szóste w karierze zwycięstwo nad Hurkaczem. Tego dnia okazał się lepszy o 14 punktów (124-110), co zakończyło udział Polaka w tej imprezie.

W oczy natomiast mogło rzucić się to, co w trakcie meczu Hurkacz miał na dłoni. Mowa o zegarku z wyrazistą czerwono-czarną tarczą. Był to model Gerald Charles Gc Sport Clay Limited 200 Brown.

ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"

Zegarek szwajcarskiej marki warty jest fortunę. Jego cena w międzynarodowych sklepach internetowych waha się w okolicach 77 tysięcy złotych. Za taką kwotę spokojnie można by kupić dobre auto.

Dla porównania dodajmy, że dzięki dotarciu do czwartej rundy Roland Garros Hurkacz zarobił 250 tysięcy euro (w przeliczeniu na polską walutę daje to nieco ponad milion złotych).

Zobacz także:
"Genialne". Rekordowy wyczyn Sabalenki
Ćwierćfinały Świątek i Zielińskiego. Zobacz plan gier 10. dnia Rolanda Garrosa

Komentarze (6)
avatar
silvio_1
4.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
czy artykuł zawierał lokowanie produktu ? 
avatar
Ginewra
4.06.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
77 tysięcy i dobre auto? Chyba Tico po liftingu. 
avatar
GallAntonin
4.06.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hurkacz wrócił w tym meczu do nonszalanckiego pykania, zamiast grania. Żadnego konceptu, żadnej siły w uderzeniach piłki nie używał. Taki lekki trening. Może się umówili, żeby Hurkacz podawał w Czytaj całość
avatar
Niebylekto
4.06.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Nic dziwnego, że nie miał pomysłu na Dymitrowa.Sodówka odbija.Bierze zły przykład z Lewandowskich,którzy mają w głowach mało,ale w kieszeni dużo. 
avatar
Niebylekto
4.06.2024
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Nic dziwnego, że nie miał pomysłu na mecz z Dymitrowem,ponieważ odbija sodówka.Bierze zły przykład z Lewandoskich,którzy mają w głowach mało,ale w kieszeni dużo. Szkoda