Wybaczy mu zdradę i uratuje małżeństwo. Za... 15 mln funtów!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / James Gill - Danehouse/Owen Humphreys/PA Images / Na zdjęciu: Kyle Walker, w kółku Annie Kilner.
Getty Images / James Gill - Danehouse/Owen Humphreys/PA Images / Na zdjęciu: Kyle Walker, w kółku Annie Kilner.
zdjęcie autora artykułu

Annie Kilner, żona Kyle'a Walkera, domaga się od męża 15 mln funtów, by ocalić ich małżeństwo. Matka czwórki dzieci ogłosiła swoje żądania po tym, jak wyszedł na jaw romans piłkarz z influencerką Lauryn Goodman. Walker ma z nią dwójkę dzieci.

W tym artykule dowiesz się o:

Według "The Sun", 34-letni Kyle Walker, zarabiający w Manchesterze City 150 tysięcy funtów tygodniowo, zgadza się na przekazanie żonie połowy majątku, aby zapewnić finansowe bezpieczeństwo jej i ich synom.

Źródło cytowane przez "The Sun" twierdzi, że "Kyle i Annie kłócą się praktycznie o wszystko. Powiedziała mu, że rozważy danie im kolejnej szansy tylko wtedy, gdy najpierw przekaże jej połowę swoich pieniędzy". Annie zastanawia się nad złożeniem pozwu o rozwód, ale przede wszystkim zależy jej na dobru dzieci.

Relacja małżonków popsuły się, gdy wyszło na jaw, że Walker zdradził Annie (gdy był z nią w separacji). Kochanka piłkarza Lauryn Goodman zaszła w ciążę w 2019 roku. Ich syn Kairo urodził się w kwietniu 2020 roku.

Walker i Kilner wrócili do siebie i pobrali się w 2021 roku, ale... rok później Lauryn Goodman urodziła piłkarzowi drugie dziecko - córkę Kinarę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

Annie dowiedziała się o wszystkim w grudniu zeszłego roku przez wiadomość od Lauryn. W kwietniu tego roku urodziła czwarte dziecko pary - syna Rezona. Przyjaciele twierdzą, że choć Walker pojawia się w domu rodzinnym, Annie zależy przede wszystkim na stabilności dla dzieci.

W rozmowie z "The Sun" w styczniu Kyle wyznał. - Przepraszam, że mam drugie dziecko z Lauryn i zraniłem moją najlepszą przyjaciółkę. To straszne mówić to na głos. Zraniłem kogoś, kogo naprawdę uważam za swoją bratnią duszę.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty