Zamieszanie wokół byłego mistrza wagi ciężkiej. Wpadł na dopingu, ale i tak stoczy walkę z Powietkinem

Getty Images / Steve Marcus / Bermane Stiverne
Getty Images / Steve Marcus / Bermane Stiverne

To będzie jedna z najdziwniejszych walk w zawodowym boksie. W ringu zobaczymy dwóch pięściarzy, którzy w tym roku oblali testy antydopingowe. Federacja WBC potraktowała ich wyjątkowo łagodnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec maja w mediach pojawiła się informacja o kolejnej wpadce dopingowej w boksie. Zrobiło się spore zamieszanie, bo tym przyłapanym był Aleksander Powietkin. Rosjanin stosował meldonium. Zawieszenie wydawało się nieuniknione, ale federacja WBC postanowiła tego nie robić.

Doszło do kuriozalnej sytuacji. 17 grudnia, na gali w Jekaterynburgu, Powietkin zmierzy się z Bermanem Stivernem. Stawką będzie interkontynentalny pas organizacji WBC. Problem w tym, że Kanadyjczyk... także zaliczył wpadkę dopingową.

4 listopada były mistrz świata przeszedł testy antydopingowe. Po zbadaniu próbki wyszło teraz na jaw, że w organizmie 38-latka znajdowała się metyloheksanamina, która znana jest też pod nazwą DMAA. To środek pobudzający, który znajduje się na liście zakazanych substancji Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).

Federacja WBC szybko zajęła się sprawą Kanadyjczyka i postąpiła podobnie jak w przypadku Powietkina. Stiverne nie zostanie zawieszony, dostał jedynie "po kieszeni". Zapłaci 75 tys. dolarów grzywny.

Bokser tłumaczył, że sięgnął po suplement diety o nazwie Superharm. Nie miał pojęcia, że znajduje się w nim zakazana substancja.

- Nie ma dowodów, że Stiverne celowo lub świadomie zażył substancję po to, by poprawić swoje wyniki. DMAA znalazło się w jego organizmie przypadkowo - czytamy w oświadczeniu federacji WBC.

Walka z Powietkinem odbędzie się więc zgodnie z planem, w ringu zobaczymy dwóch pięściarzy, którzy w tym roku wpadli na "koksie". Wiadomo natomiast, że Stiverne może teraz spodziewać się częstszych wizyt kontrolerów. Jeżeli do 17 grudnia znowu obleje testy antydopingowe, to pojedynek zostanie odwołany.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rooney sprawił radość 8-latkowi choremu na raka

Komentarze (0)