Tragiczna śmierć zawodników brazylijskiego zespołu Chapecoense, którzy zginęli na pokładzie samolotu lecącego do Kolumbii na mecz finałowy Copa Sudamerica poruszyła cały świat.
Władze kraju ogłosiły z tego powodu trzydniową żałobę narodową, a do klubu brazylijskiej Serie A płyną wyrazy współczucia i deklaracje pomocy od innych zespołów, również europejskich. W środowym (30.11.) wydaniu "The Sun" czytamy jednak o dziwnej sytuacji, do której doszło po katastrofie samolotu. Zdaniem brytyjskiego tabloidu, mamy do czynienia ze skandalicznym zachowaniem firmy, która prowadzi sprzedaż koszulek Chapecoense.
Jak ustalili dziennikarze angielskiej bulwarówki, po wypadku cena trykotu wzrosła niemal o 100 procent - ze 129,90 reali brazylijskich (ok. 35 euro) na 249,99 reali (ok. 67,5 euro).
Ten piłkarz przeżył katastrofę. W szpitalu pytał o rodzinę, miał jedną prośbę
- Kilka godzin po tragedii cena koszulki jest dwa razy wyższa, a kibice oskarżają firmę, że próbuje wzbogacić się kosztem ofiar katastrofy. To wstyd i żenada - pisze "The Sun".
Dystrybutor koszulek tłumaczy się, że różnica w cenie jest spowodowana zakończeniem promocji, która obowiązywała przez kilka ostatnich dni z okazji Czarnego Piątku.
E-commerce site explain themselves after Chapecoense shirt doubles in price https://t.co/Khl9tIMo8i pic.twitter.com/d4iUEdwYgN
— Stadion Bola (@stadionbola) 29 listopada 2016
Mimo oficjalnego komunikatu ze strony dystrybutora niesmak pozostał. Kibice twierdzą, że w obliczu takiej tragedii można było niższe ceny utrzymać na dłużej. Nie byłoby wtedy afery.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: szaleństwo w lidze rosyjskiej. Ostatnia akcja, przewrotka i gol!