To wyznanie Szczęsnego zaskoczy wielu. "Żyjemy na poziomie średniej krajowej"

Newspix / Fot. ARTUR KRASZEWSKI APPA / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna
Newspix / Fot. ARTUR KRASZEWSKI APPA / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko-Szczęsna

Bramkarz reprezentacji Polski opowiedział mediom o małżeństwie z Mariną i o ich mieszkaniu we Włoszech. Jest małe, skromne i znajduje się w starym budynku.

Zawodnik Arsenalu Londyn (od lipca 2015 roku na wypożyczeniu w AS Roma), Wojciech Szczęsny zarabia - według informacji dziennika "La Gazzetta dello Sport" - ok. 3 mln euro rocznie.

Kwota robi wrażenie, ale Szczęsny w wywiadzie z magazynem "Viva" (bramkarz wystąpił na okładce pisma ze swoją małżonką, piosenkarką Mariną Łuczenko) pokazuje siebie w nieco innym świetle. Twierdzi, że nie pasuje do stereotypu milionera, który pławi się w luksusach. Wręcz przeciwnie - Szczęsny mieszka z małżonką we Włoszech bez przepychu, wręcz skromnie. Dlaczego? Bo oboje wolą odkładać pieniądze na wspólną przyszłość.

- Dotąd nie kupiłem Marinie żadnego samochodu. Mamy samochód sześcioletni w Polsce i terenowy wóz we Włoszech. To zupełnie nam wystarcza. Większość pieniędzy odkładamy, bo trzeba się zabezpieczyć, kiedy już skończę piłkarską karierę. Przecież planujemy dzieci, musimy je wykształcić, wychować, stworzyć im komfortowe warunki na start - powiedział Szczęsny.

Włoskie media: Napoli chce Wojciecha Szczęsnego

Żona reprezentanta Biało-Czerwonych nie zgodziła się z zarzutem często kierowanym przez internautów pod ich adresem, że para nieustannie podróżuje i szasta pieniędzmi. Marina podkreśliła, że wykorzystują wolny czas na zwiedzanie świata za pieniądze, na które bramkarz ciężko zapracował. Piosenkarka dodała, że mogą sobie na to pozwolić raz bądź dwa razy do roku.

W wywiadzie z "Vivą" Szczęsny opowiedział także o mieszkaniu, które zajmują w Italii. - Gdyby ktoś podejrzał nasz normalny dzień w Rzymie, przekonałby się, że milionerzy - jak o mnie mówią - żyją na poziomie średniej krajowej. We Włoszech mieszkamy w małym, skromnym, starym budynku. W dwupokojowym mieszkaniu. I jest nam tam dobrze - podsumował 26-letni sportowiec.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: chłopiec od podawania piłek wyrzucony przez arbitra. Miał łzy w oczach

Komentarze (4)
avatar
zibix
2.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
k....źwa średnia krajowa....chyba nie znają znaczenia tego słowa.chłopie bierz się do roboty, bo brakuje mi właśnie ciebie na bramie. 
avatar
marzami
1.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyżby już..... odfruwali?;) 
avatar
BigWa
1.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Agresywny synusiu chamowatego tatusia : trochę pokory !