Napaść, pobicie, kradzież, więzienie. Ten piłkarz był królem strzelców w Anglii

Dwukrotnie na dużej meldował się za kratkami. Marlon King co chwilę pakował się w kłopoty i z czasem stało się jasne, że nie nadaje się do poważnej piłki.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Getty Images / Laurence Griffiths

W czasie kariery był aresztowany czternaście razy. Odpowiadał przed sądem za uszkodzenie ciała, pośrednictwo w sprzedaży kradzionego auta, oszustwo, jazdę pod wpływem alkoholu czy napaść seksualną. Nie chodzi o anonimowego piłkarza, ale o wieloletniego zawodnika Championship i Premier League.

Marlon King karierę zaczynał w amatorskim klubie w Londynie. Został zauważony w 2000 roku w Gillingham, jednak kariera reprezentanta Jamajki rozpędziła się, kiedy trafił do Watford pięć lat później. Razem z tym klubem awansował do Premier League, został również królem strzelców Championship.

Dużo głośniej o nim zrobiło się wtedy, kiedy zaczął łobuzować. Lista jego "osiągnięć" na tym polu jest imponująca.

Złamał rywalowi nos

Pierwszy raz King trafił przed oblicze sądu w 1997 roku. Miał wtedy siedemnaście lat, został oskarżony o napaść. Do wydarzenia doszło podczas meczu amatorskich drużyn, King występował w ekipie Dulwich Hamlet.

Jak opisał całe zdarzenie arbiter, piłkarz starł się z jednym z rywali z St. Thomas. Chwycił go za szyję. Sędzia uznał, że przeciwnikowi należy się rzut wolny. Wtedy King uderzył zawodnika drużyny przeciwnej "z byka", łamiąc mu nos i kość policzkową.

Zobacz: Celował do kiboli, trafił w piłkarza. Policjant postrzelił zawodnika podczas meczu

Został skazany na prace społeczne (osiemdziesiąt godzin), a dodatkowo musiał zapłacić 250 funtów kary. W 1999 roku znowu pojawił się w sądzie. Tym razem był oskarżony o kradzież i oszustwo, kiedy chciał zapłacić fałszywą kartą kredytową. Kosztowało go to 240 funtów grzywny, ale wywinął się od więzienia.

W 2002 roku policja zatrzymała Kinga, kiedy jechał z nadmierną prędkością. Podczas badania alkomatem wyszło, że był pijany, dodatkowo nie posiadał ubezpieczenia. Dostał zakaz prowadzenia auta przez dziewięć miesięcy. Dodatkowo musiał zapłacić 650 funtów kary. Wystarczył jednak tylko tydzień i znowu zadarł z prawem. Tym razem sprawa była poważniejsza.
King był królem strzelców Championship w sezonie 2005/06, kiedy grał w zespole Watford (fot. PAP/EPA) King był królem strzelców Championship w sezonie 2005/06, kiedy grał w zespole Watford (fot. PAP/EPA)
King był jednym z organizatorów kradzieży BMW wartego 30 tys. funtów. Dodatkowo pośredniczył w sprzedaży samochodu. Wstawili się za nim działacze Gillingham, którzy wierzyli, że to tylko niewinny wyskok (a także płacili mu pensję, gdy przebywał za kratkami). Dzięki temu trafił do więzienia tylko na pięć miesięcy. Został skazany na dwa lata, ale wyszedł wcześniej za kaucją.

W 2005 roku znowu został zatrzymany przez policję. Na Bow Street w Londynie zaatakował kobietę. Ta zeznała, że kiedy King koło niej przechodził, splunął na nią i obrzucił ją wyzwiskami. Musiał zapłacić 300 funtów grzywny, a poszkodowanej 500 funtów. W 2007 roku został aresztowany za bijatykę w barze w Soho.

"Jestem niewinny"

W 2008 roku na zgrupowaniu kadry Jamajki pokłócił się z trenerami. Został zawieszony w prawach reprezentanta za swoje wybryki pozasportowe. W tym samym roku stracił prawo jazdy. Jechał z prędkością 106 mil na godzinę (ok. 170 km na godz.), zamiast dozwolonych 60 mil (100 km na godz.).

W 2009 roku trafił przed oblicze sądu za napaść seksualną. Do zdarzenia doszło w nocnym klubie. Próbował poderwać dziewczynę, a gdy ta nie ulegała jego namowom, uderzył ją w twarz i złamał jej nos.

King nie przyznawał się do winy. Utrzymywał, że nie było go już w klubie, gdy doszło do ataku. Został jednak rozpoznany przez świadków. Po pobiciu 20-latki trafił za kratki. Prezes Wigan, Dave Whelan, powiedział, że ostatni raz zatrudnili Kinga (do zdarzenia doszło w grudniu 2008 roku, kiedy piłkarz był na wypożyczeniu w Hull City) i rozwiązali z nim kontrakt.

NA DRUGIEJ STRONIE DOWIESZ SIĘ, KOMU KING POCIĄŁ TWARZ I JAK SKOŃCZYŁA SIĘ BIJATYKA Z KOLEGĄ Z ZESPOŁU

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×