Glik pochwalił się zdjęciem z rodziną. Wywołał nim spore kontrowersje

PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER
PAP/EPA / SEBASTIEN NOGIER

Kamil Glik nie przewidział, że zdjęcie z rodzinnego wypadu wywoła aż tak duże poruszenie w internecie. Uaktywnili się obrońcy praw zwierząt, którzy zaczęli atakować piłkarza Monaco.

W tym artykule dowiesz się o:

Transfer do AS Monaco dla Kamila Glika okazał się strzałem w dziesiątkę. Polski obrońca szybko stał się ulubieńcem kibiców, którzy nie wyobrażają sobie defensywy bez zawodnika naszej reprezentacji.

28-letni piłkarz korzysta z wielu atrakcji, które zapewnia Księstwo Monako. Glik zabrał żonę Martę i córeczkę Victorię do Monte Carlo, gdzie co roku odbywa się najpopularniejszy festiwal cyrkowy. W tym roku organizowana jest jego 41. edycja.

Reprezentant Polski i jego małżonka pochwalili się na portalach społecznościowych wyjątkowym weekendem. Glik nie przewidział jednak, że zdjęcie wywoła burzę. Szybko zareagowali na nie obrońcy praw zwierząt, którzy są przeciwnikami cyrków.

- Niezły przykład dajesz córce... Jeśli ktoś ma odrobinę empatii i rozumu, to nie pójdzie do cyrku, w którym występują zwierzęta!

- Nie dla cyrku!!! Tragedia i zły przykład dla dzieci, zwierzęta są szczęśliwe tylko wtedy, gdy żyją we własnym naturalnym środowisku.

To tylko wybrane komentarze, których przy zdjęciu pojawiło się znacznie więcej. Glik z pewnością nie spodziewał się aż takiej fali krytyki. Nie zdecydował się jednak na odpowiedź.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wygłupy na treningu Barcy. Neymar i Suarez to nieźli dowcipnisie

Źródło artykułu: