Maciej Kot wyjaśnił, dlaczego zrobił minę, która podbiła internet

East News / Łukasz Szeląg/REPORTER / Na zdjęciu Maciej Kot
East News / Łukasz Szeląg/REPORTER / Na zdjęciu Maciej Kot

Polski skoczek narciarski nieświadomie został mistrzem drugiego planu. Maciej Kot skomentował internetową burzę wokół jego osoby.

W tym artykule dowiesz się o:

Sobotni konkurs drużynowy obfitował w bardzo dalekie skoki. Na skoczni w Vikersund dwa razy pobito rekord świata. Najpierw dokonał tego Robert Johansson, który wylądował na 252. metrze. Potem 1,5 metra dalej poszybował Stefan Kraft.

Z pierwszym skokiem związany jest film, który momentalnie stał się hitem internetu. Mistrzem drugiego planu został Maciej Kot, który zza szyby obserwował lot Johanssona. Kibice mieli niezły ubaw, gdy zobaczyli minę polskiego zawodnika.

Nie musieliśmy długo czekać na komentarz Kota do internetowej burzy. Jak do tego doszło, że Polak został mistrzem drugiego planu? Oddajmy mu głos.

- Akurat rozpinałem taśmy z nart i kukałem przez szybę. Widziałem, że skoczył bardzo daleko i wszyscy mi zasłonili, gdy skoczyli. Może nie byłem zdziwiony, ale pod wrażeniem tego skoku. Stąd taka mina i śmiesznie to wyglądało, jak wychylałem się zza okna - przyznał skoczek w rozmowie z skijumping.pl.

W niedzielnym konkursie indywidualnym Maciej Kot zajął czternaste miejsce. Cały cykl Raw Air ukończył na siódmej pozycji.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: transfer roku! Ta seksowna dziewczyna pracuje z piłkarzami

Źródło artykułu: