Mike Tyson chciał walczyć z gorylem. Zaoferował łapówkę pracownikowi zoo
Mike Tyson słynie z kontrowersyjnego zachowania. Legendarny bokser przypomniał historię sprzed lat, kiedy to chciał stoczyć pojedynek z prawdziwym gorylem w zoo.
- Zapłaciłem pracownikowi, aby otworzył mi zoo w Nowym Jorku, tylko dla mnie i Robin. Kiedy dotarliśmy do klatki z gorylem, był tam jeden wielki goryl, który terroryzował wszystkie inne goryle - wyjawił Tyson.
Czytaj też: Wpadka Mike'a Tysona. Były pięściarz przyłapany na paleniu jointa
Okazuje się, że młody pięściarz chciał zmierzyć się z gorylem oko w oko, ale ta propozycja nie została już zaakceptowana. - Były takie silne, ale ich oczy były jak u niewinnego niemowlaka. Zaoferowałem pracownikowi 10 tys. dolarów, aby otworzył klatkę, żebym mógł zmiażdżyć tego nosacza, ale odmówił - dodał 52-latek.
Mimo tej historii, Tyson znany jest z zamiłowania do zwierząt. Były mistrz świata hoduje gołębie i posiada kilka tygrysów w swojej rezydencji.
Aktualnie rozkręca nowy biznes. Jest właścicielem plantacji marihuany w Kalifornii. Sam niedawno wyznał, że również pali, a zdarzyło mu się to nawet przed walką z Andrzejem Gołotą.
Jeżeli chcesz być na bieżąco ze sportem, zapisz się na codzienną porcję najważniejszych newsów. Skorzystaj z naszego chatbota, klikając TUTAJ.