Genesis. Marcin Różalski pokazał oko po walce. "Rany się zaleczą. Porażka będzie kłuła"

Podczas piątkowej gali Genesis Marcin Różalski przegrał swój pojedynek z Joshem Barnettem. Mocno ucierpiało oko 42-latka. Teraz pokazał skutki walki w mediach społecznościowych.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Josh Barnett i Marcin Różalski Materiały prasowe / Genesis / Na zdjęciu: Josh Barnett i Marcin Różalski
Po drugiej rundzie pojedynku z Joshem Barnettem Marcin Różalski powiedział w narożniku, że nie widzi na jedno oko. Z tego powodu nie kontynuował walki.

"Mi nic nie jest, oprócz bycia przez dłuższą chwilę jednookim Różalem i teraz gdy schodzi adrenalina, zaczynam odczuwać ból" - napisał na Instagramie.

Dwa dni po walce "Różal" pokazał, jak wygląda jego oko. Opuchlizna jest spora, wobec czego nie jest w stanie póki co otworzyć kontuzjowanego oka.

ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłem

"Kolejny raz bardzo dziękuję za ciepłe, miłe i szczere słowa i życzenia. Głowa zawsze w górze, rany się zaleczą, porażka będzie kłuła do końca życia, bo tak jest" - skomentował Różalski.

Marcin Różalski to były mistrz KSW. W piątek, podczas gali Genesis, zadebiutował w walkach na gołe pięści.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Nie szanowni. Drugi dzień po praniu od Josha oko pomalu daje trochę wizji na świat.Wczoraj pisząc podziękowania i dzisiaj,oraz jak wygląda sytuacja,zapomniałem o przeprosinach dla was.Naprawiam to migiem.Przepraszam was za to,że nie zdechłem w ringu podczas piątkowej gali GENESIS,ale jest szansa,że jeszcze to nastąpi.Mówiąc o śmierci w ringu w zapowiedziach, może powinienem dokładniej określić termin.Przepraszam,mój błąd.Mówiłem ogólnie o tym jak bym chciał zejść,jak to widzę,jak się czuję będąc w obecnej sytuacji i miejscu,a że temat dla mnie jest delikatny,to i emocjonanie łezkę uroniłem czego w ogóle się nie wstydzę.Teraz pozwolicie,że chwilkę odpocznę i przepraszam,jak nie zejdę w tym okresie,ale niebawem zacznę się zajeżdżać na tr i może wtedy dam wam satysfakcje.Może na kolejnej bitwie,jak na taką dostanę papier to zjadę.Voucher na zjazd ma termin otwarty,więc prędzej,lub później.Obiecuję też w razie co zrobić szopkę,o której zapomniałem w piątek i jak mnie sędzia nie dopuści do walki, to nawet postaram się Go pobić,albo może z...ć.Patrząc na to z drugiej strony to pretensje powinny iść do Josha,że mnie nie uśpił skoro nie ogarnąłem na tamtą chwilę walki i stawiałem tylko bierny opór.Może by ubił me jak muchę,gdybym szarżą ruszył przez Arbitra z jednym okiem.Tak powinienem zrobić,w końcu jestem barbarzyńcom i chce zginąć w walce.Wybaczcie zaburzenie waszej narracji i obiecuje poprawę,a tym czasem idę zrobić coś,co może Komuś pomóc,a może jakimś Zwierzakom?Może zrobię coś fajnego w swoim życiu.Coś z pasji,zamiłowania,spełnienie kolejnych celów.Bo skoro jeszcze żyje,to musze dać wam temat do życia.Wasze życie to jest to co dzieje się w moim i mi podobnych,więc może dobrze,że jednak jestem.Jeszcze chwilę dłuższą,lub krótszą.Kolejny raz baaaaardzooo dziękuję za.ciepłe,miłe i szczere słowa,życzenia.Głowa zawsze w górze,rany się zaleczą,porażka będzie kuła do końca życia bo tak jest,a nie szanowni przypomną z resztą o niej kiedy będą musieli wylać flustrację,podwnie się z czymś noga,albo jak uda się znów coś wygrać na farcie,jak według nich zawsze tak było. KOCHAM WAS SZANOWNI, a nie szanownym,cóż wiadomo,a ja jestem poważnym,ułożonym 42 latkiem.

Post udostępniony przez Marcin Różal Różalski (@marcinrozalrozalski)

Czytaj także:
Boks. MB Boxing Night 8. Nerwowy występ Kamila Łaszczyka. "Szczurek" wygrał mimo nokdaunu
MMA. UFC 254. Chabib Nurmagomiedow zakończył karierę. Piękne słowa Conora McGregora

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×