Kazimierz Marcinkiewicz przed debiutancką walką bokserską. "Będę go lał, ale bez przyjemności"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kazimierz Marcinkiewicz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Kazimierz Marcinkiewicz

Coraz bliżej walki bokserskiej z udziałem Kazimierza Marcinkiewicza. Były premier zdradził w programie Kuby Wojewódzkiego szczegóły ze swoich przygotowań. Zapowiedział także, czy zamierza dalej uprawiać boks.

W tym artykule dowiesz się o:

2 czerwca bracia Collins zorganizują charytatywną galę bokserską. W imprezie wezmą udział m.in. Joanna Jędrzejczyk, Przemysław Saleta, Albert Sosnowski, a także kabareciarz Michał Paszczyk czy muzyk Liber.

W ostatniej walce naprzeciw siebie staną Rafał Collins i... były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Szef rządu w latach 2005-2006 gościł w programie Kuby Wojewódzkiego, w którym zdradził nieco szczegółów.

- To jest ich pomysł, oni mi to zaproponowali. Boks jest ostatnim sportem, który chciałbym uprawiać. Dziś po pierwszych treningach z mistrzem Złotkiem zacząłem lubić boks, to absolutnie fajny, męski sport - tłumaczył Marcinkiewicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk

Marcinkiewicz zapytany został o to, czy lubi się bić. Kiedy były premier odpowiedział przecząco, Wojewódzki stwierdził: "czy ty mnie słyszysz? Będziesz niedługo lał Collinsa".

- Ale będę to robił bez przyjemności - skwitował Marcinkiewicz. - Jak Gowin! Będzie go lał, ale nie będzie się cieszył - odpowiedział Wojewódzki.

Rafał Collins przyznał z kolei, że boi się swojego przeciwnika. - Nie dość, że cię pobije, to jeszcze wstyd, bo to polityk prawicowy - stwierdził Wojewódzki.

- Pobić prawicowego polityka to żaden wstyd... Ja to powiedziałem? - odpowiedział Collins, na co Marcinkiewicz przyznał, że wcale nie jest prawicowym politykiem.

Na koniec obaj wykonali jeszcze próbę face to face. Ponadto Kazimierz Marcinkiewicz przyznał, że wyjdzie do ringu przy piosence "We Are The Champions" zespołu Queen. Jego przeciwnik jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie.

Warto dodać, że walka odbędzie się w stylu retro, Marcinkiewicz i Collins pojawią się w strojach z lat 30. XX wieku, w koszulkach i brązowych rękawicach. Były premier już wcześniej zapewnił, że to będzie jego pierwsza i ostatnia walka.

- To na pewno będzie jednorazowy strzał. Uważam, że nie można wchodzić drugi raz w te same buty, jeśli mówimy o pokazówce. Nie wykluczam jednak, że będę sobie na boku boksować, bo zaczyna mi się to podobać. Mam ochotę robić to dla zdrowia i pasji - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).

Czytaj także:
Deontay Wilder nie zamierza odpuszczać. Chce gigantycznej kasy za rezygnację z walki
"Wrócą wspomnienia". Michał Materla o rozwoju EFM Show, KSW 61 i walce Pudzianowski - Jurkowski

Komentarze (0)