Chcieli wejść na Babią Górą bez ubrań. Musieli zawrócić

Facebook / oficjalny profil klubu Siła Mysłowice / Na zdjęciu: załoga Siły Mysłowice
Facebook / oficjalny profil klubu Siła Mysłowice / Na zdjęciu: załoga Siły Mysłowice

Zimą w góry bez ubrań? W ostatnim czasie to coraz popularniejsze hobby. Tym razem "podróż" przedstawicieli ekipy Siła Mysłowice nie zakończyła się jednak powodzeniem.

"Nie tylko na macie trenujemy" - napisano na oficjalnym profilu klubu Siła Mysłowice w mediach społecznościowych. Dodano do niego kilka zdjęć z wyprawy.

Trener Sebastian Stachoń i jego dwójka podopiecznych. Ubrani tylko w spodenki, rękawiczki i czapki. Do tego plecak. I tyle.

- Traktujemy to jako kolejny trening. W górę wchodzimy, natomiast w dół zbiegamy ze szczytu, by utrzymać ciepłotę ciała - tłumaczy Stachoń w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".

Dodaje, że takie wyprawy organizują co 2-3 tygodnie i udało im się już zdobyć ok. 10 szczytów w Beskidzie Śląskim i Żywieckim.

W ostatni weekend w planie było zdobycie Babiej Góry. Tym razem misja dotarcia na szczyt nie powiodła się. Dlaczego? - Pogoda była tak kiepska, że nawet w ubraniu nie zaryzykowałbym dalszej wędrówki - przyznał Stachoń dodając, że zdrowie jest najważniejsze.

Zobacz także:
Mamed Chalidow po operacji. Lekarze zdradzili drastyczne szczegóły
Wylał kibicowi piwo. Zareagował natychmiast

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, co fanka hokeja zrobiła swoim telefonem!

Źródło artykułu: