W tym artykule dowiesz się o:
Jej ostatni taniec
"Nie mogę uwierzyć, ile lat poświęciłam koszykówce - to była szalona podróż pełna dyscypliny, rutyny, szczęścia, podróży, ekscytacji i poznawania nowych przyjaciół z całego świata" - napisała w mediach społecznościowych Elina Babkina.
Kat polskiego klubu
Podczas swojego Last Dance z drużyną Elitzur Ramla dała się we znaki ekipie z Gorzowa Wielkopolskiego, eliminując go z EuroCupu. W jednym z meczów zaliczyła 26 punktów, w obu skompletowała 17 asyst.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami
Zobacz także: Harden trafił kluczowy rzut, Sixers wyrównali!
Trzy polskie kluby
Łotyszka zapisała kartę w polskiej lidze, w której broniła barw trzech klubów. W sezonie 2010/2011 reprezentowała Lotos Gdynia, potem było pół sezonu w CCC Polkowice i półtora w Ślęzie Wrocław
MVP... bez butów!
Głośno w naszym kraju o Babkinie zrobiło się w 2011 roku, kiedy poprowadziła ekipę z Gdyni do Pucharu Polski pomimo, że noc przed wielkim finałem ktoś ukradł jej z hotelowego parapetu buty!
Mocny koniec
Zawodową grę zakończyła w doskonałych okolicznościach. Po szalonej serii sięgnęła po mistrzostwo Izraela. To było piękne ukoronowanie ponad 20-letniej kariery, w której miała możliwość rywalizacji na mistrzostwach Europy, świata czy igrzyskach olimpijskich.
Zobacz także: Idzie w ślady ojca! Syn legendy w uczelnianym klubie
Dumna
"Mam wiele niesamowitych wspomnień, których nigdy nie zapomnę. Dumna Łotyszka" - zakończyła swój wpis Babkina.