W tym artykule dowiesz się o:
O sprawie Macieja Szczęsnego poinformowała w środę Polska Agencja Prasowa. Mistrz Polski z czterema klubami (Legia, Widzew, Polonia, Wisła) został we wtorek nad ranem zatrzymany przez policję do kontroli. Okazało się, że miał w wydychanym powietrzu 0,36 promila alkoholu.
Odebrano mu prawo jazdy, a były piłkarz przyznał się do winy. Tłumaczył, że musiał pilnie odwieźć żonę do pracy, a dzień wcześniej wieczorem wypił dwa piwa. - Jest mi potwornie wstyd - mówił.
Czytaj także: Były reprezentant prowadził pod wpływem alkoholu
Michał Żewłakow został zatrzymany w grudniu 2020 roku. Najpierw przejechał na czerwonym świetle, a później zderzył się z autobusem. W jego przypadku badanie wykazało 1,6 promila alkoholu. W czerwcu ogłoszono wyrok w jego sprawie - były piłkarz musiał zapłacić 20 tys. zł kary, otrzymał także trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Patryk Grychtolik
O tej sprawie głośno zrobiło się pod koniec lutego. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że Patryk Grychtolik wraz z dwoma innymi mężczyznami zniszczył trzy pojazdy. Sprawcy uciekli. Policja znalazła ich w jednym z aut. Piłkarz GKS-u Katowice przyznał, że wracał z imprezy i "coś im odwaliło".
Jako 20-letni piłkarz Amiki Wronki śmiertelnie potrącił 49-letniego mężczyznę, który wszedł na jezdnię pomimo czerwonego światła. Zarówno on, jak i Dudka byli pod wpływem alkoholu. Sąd uznał winnym pieszego, natomiast piłkarzowi zatrzymano prawo jazdy na okres dziewięciu miesięcy.
Andrzej Iwan opowiadał o sytuacji związanej z jego klubowym kolegą z Wisły Kraków. Nieżyjący już Janusz Krupiński rozbił samochód o ściany... Kościoła Mariackiego. Krupiński prowadził auto Andrzeja Targosza, choć nie miał prawa jazdy. Zawodnicy dostali kary finansowe od klubu.
Nie tylko na krajowym podwórku dochodzi do takich sytuacji. W 2020 roku grający w Barcelonie Arthur rozbił swoje Ferrari. Ustalono, że prowadził pod wpływem alkoholu. W trakcie jazdy uderzył w latarnię.
Nainggolan został w sierpniu zatrzymany za przekroczenie prędkości. W trakcie kontroli okazało się, że jest pod wpływem alkoholu. Media nie ujawniły jednak, ile wskazał alkomat. Początkowo odebrano mu prawo jazdy na 15 dni.