Mike Tyson zareagował na werdykt w walce Fury - Ngannou

Twitter / MMA Junkie / Mike Tyson / Francis Ngannou
Twitter / MMA Junkie / Mike Tyson / Francis Ngannou

Tyson Fury, po werdykcie sędziów, wygrał na punkty z Francisem Ngannou. Mimo że zdaniem wielu ekspertów zwycięstwo nie należało się Brytyjczykowi. Jak walkę ocenił legendarny Mike Tyson?

W tym artykule dowiesz się o:

To miał być spacerek dla Tysona Fury'ego. Niewiele jednak brakowało, a doszłoby do ogromnej sensacji.

Francis Ngannou w trzeciej odsłonie potężnym lewym sierpowym posłał Brytyjczyka na deski. Sensacja wisiała w powietrzu. Wyraźnie zamroczony mistrz świata zdołał jednak wstać i dotrwał do końca rundy.

W kolejnym starciu to Kameruńczyk przeważał, wywierał presję, czym zmuszał faworyta do szukania klinczu. Z czasem Fury odzyskiwał kontrolę nad przebiegiem walki, ale nadal zadawał niewiele ciosów w porównaniu do swoich poprzednich występów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wkrótce skończy 47 lat. Jedno u "Pudziana" się nie zmienia

Ostatecznie o końcowym rozstrzygnięciu musieli zadecydować sędziowie. Niejednogłośnie na punkty (95-94, 96-93, 94-95) zwyciężył Tyson Fury, co spotkało się ze sporym zaskoczeniem w środowisku sportów walki. W mediach społecznościowych rozpętała się burza (czytaj TUTAJ).

Z werdyktem arbitrów nie zgodził się również Mike Tyson, który pomagał Francisowi Ngannou w przygotowaniach do tej walki. Legendarny pięściarz uważa, że to Kameruńczyk bardziej zasłużył na zwycięstwo. Tyson w tej kwestii wypowiedział się na gorąco, chwilę po walce, przed kamerami MMA Junkie.

- Oczywiście, że to Francis (Ngannou, przyp. red.) wygrał - rzucił 57-latek. - Myślisz, że został okradziony z wygranej? - dopytywał dziennikarz. - Nie, to nie była kradzież, ale wszyscy wiedzą, jaki był wynik - odpowiedział Tyson.

Dodajmy, że za niespełna dwa miesiące (23 grudnia) Tyson Fury miał zmierzyć się z Ołeksandrem Usykiem. Po wyczerpującym starciu z Francisem Ngannou Brytyjczyk chce jednak przełożyć walkę na późniejszy termin (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).

Zobacz także:
Tak zachował się Usyk, gdy Fury leżał na deskach

Komentarze (3)
avatar
Belmondo01
30.10.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Boks będzie sprawiedliwy dopiero wtedy , gdy walka będzie trwała do wymiernego rozstrzygnięcia: dechy, niezdolność do walki lub dyskwalifikacja. Punktowanie to jak polityka! 
avatar
Przemomachoo
30.10.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
W przypadku walki z mistrzem jeżeli wynik nie jest jednogłośny dla oponenta zawsze wygrywa mistrz.