"Trzeba wiele zrobić, aby to zniszczyć". Mocne słowa po przegranej z Fury'm

Getty Images / Justin Setterfield / Francis Ngannou i Tyson Fury
Getty Images / Justin Setterfield / Francis Ngannou i Tyson Fury

Francis Ngannou mógł dokonać rzeczy wielkiej. Rzucił Tysona Fury'ego na deski, nie dał się znokautować, ale sędziowie - niejednogłośnie - wskazali zwycięstwo Brytyjczyka. Były zawodnik UFC w mocnych słowach odniósł się do werdyktu.

- Dał mi jedną z najcięższych walk - przyznał Tyson Fury w rozmowie z TNT Sports Box Office.

"W trzeciej odsłonie pojedynku stało się coś niesamowitego! "Predator" potężnym lewym sierpowym posłał Brytyjczyka na deski i sensacja wisiała w powietrzu" - napisał w relacji z pojedynku dziennikarz WP SportoweFakty Waldemar Ossowski.

Więcej o walce przeczytasz tutaj -->> Fury na deskach! Gigantyczna sensacja wisiała w powietrzu

Były mistrz UFC Francis Ngannou rzucił mu wielkie Fury'emu wielkie wyzwanie. - Byłem poza ringiem przez długi czas, 11 miesięcy i widać było rdzę. Francis jest dobrym zawodnikiem i złapał mnie kilkoma dobrymi ciosami - przyznał.

Nie robił też wielkiej tragedii z tego, że rywal posłał go na deski. - To część boksu - rzucił krótko.

Ngannou pokazał, że w boksie może zrobić wielką karierę. Jest też pewny swego. - Przygotowuję się do przejęcia władzy - powiedział jasno.

Obserwatorzy zastanawiali się, co się tak naprawdę wydarzyło w ringu. - Czy Fury był tak zły, czy było to spowodowane tym, co robił Ngannou? Nie dajcie się zwieść, Tysonowi Fury’emu uszło dziś na sucho - przyznał Steve Bunce z TNT Sports.

- Tyson nie mógłby go skrzywdzić. To była świetna walka - dodał legendarny Conor McGregor.

Ngannou poszedł mocno

O jednej z wypowiedzi Ngannou będzie jednak z pewnością bardzo głośno jeszcze przez dłuży czas. Kameruńczyk zaskoczył swoją odpowiedzią na pytanie o to, czy coś zaskoczyło go w walce z Fury'm.

- Zaskoczył mnie fakt, że nie wygrałem... Jeśli miałbym być szczery, powiedziałbym, że wygrałem tę walkę. Wygrałem tę walkę, nie mam co do tego wątpliwości - przyznał cytowany przez ESPN.

Dodajmy, że Brytyjczyk wygrał z Ngannou po niejednogłośnej decyzji sędziów. Ci punktowali 95-94, 96-93, 94-95 na korzyść Fury'ego.

Były fighter UFC przyznał, że już przed walką wiedział, że aby wygrać, musi rywala znokautować. Jak to argumentował? - Jeszcze zanim tu dotarłem, wiedziałem, że nie wygram przez decyzję. Ponieważ jestem tu nowym gościem - wypalił.

- Wiem, że tego potrzebują - istnieje biznes strukturalny - i trzeba wiele zrobić, aby to zniszczyć. Jest tak, jak jest - zakończył.

Zobacz także:
Po tym ciosie Fury leżał na deskach. Jego mina mówi sama za siebie

Szpilka zaczął szaleć w studiu TVP. Opowiedział o spotkaniu z Furym

Źródło artykułu: WP SportoweFakty