W niedzielę w Wielkiej Brytanii doszło do walki o tytuł mistrza świata WBO w kategorii junior ciężkiej. Polscy kibice wiązali z Mateuszem Masternakiem spore oczekiwania. Zwłaszcza że 36-latek w starciu z Chrisem Billamem-Smithem, posiadaczem pasa, spisywał się bardzo dobrze.
Wtedy jednak wydarzyło się coś, co trudno było przewidzieć. Po siódmej odsłonie sędzia ringowy przerwał walkę. Dopiero po chwili okazało się, że Masternak doznał kontuzji. Polak uskarżał się na ból żeber.
Tym samym pas mistrza świata WBO w kategorii junior ciężkiej uciekł Masternakowi sprzed nosa. Po pierwszej, dość wyrównanej odsłonie, to Polak zaczął rozdawać karty w ringu. 36-latek bez najmniejszych wątpliwości prowadził na kartach punktowych i zmierzał po mistrzowski tytuł.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
Marzenia o mistrzostwie musiały zostać jednak odłożone na bok. Brak pasa nie jest jedyną konsekwencją porażki z Chrisem Billamem-Smithem. Nasz reprezentant wypadł z czołowej dziesiątki rankingu magazynu "The Ring". Jego miejsce zajął Michał Cieślak, który jest aktualnie jedynym Polakiem w tym zestawieniu.
Cieślak bieżącym roku okazał się lepszy od Dylana Bregeona i Tommy'a McCarthyego. 34-latek jest obecnie mistrzem Europy w kategorii junior ciężkiej. We wspomnianym rankingu "The Ring" plasuje się na dziesiątym miejscu.
Dodajmy, że na piątym miejscu znajduje się Chris Billam-Smith - ostatni rywal Mateusza Masternaka.
Zobacz także:
Natan Marcoń zaczepia Jakuba Koseckiego
Szaleństwo w wykonaniu Pudzianowskiego