W ostatnich walkach Adam Kownacki wypadał bardzo mizernie. Poniósł aż cztery porażki z rzędu. Lepsi od niego okazywali się Robert Helenius (dwukrotnie), Ali Eren Demirezen oraz Joe Cusumano.
Mimo niepowodzeń, Kownacki wciąż stawia na boks. Nie ukrywa jednak, że w przyszłości chciałby spróbować sił np. w MMA. - Każdy z walczących ma rodzinę, którą trzeba utrzymać, więc jak się pojawi jakaś ciekawa propozycja, to na pewno ją rozważę. Zresztą było już kilka telefonów, także z freakowych federacji, ale na razie grzecznie odmówiłem - oznajmił w rozmowie z dziennikiem "Super Express".
- Często słyszę też głosy, że kibice chcieliby zobaczyć mój rewanż z Arturem Szpilką w MMA. W sumie ciekawe, ale teraz w głowie mam tylko Meynę - zapewnił.
Kownacki niegdyś rozbił Szpilkę w walce bokserskiej. "Szpila" podczas jednego z wywiadów ujawnił, że byłby chętny do rewanżu w innej formule.
- Mam nadzieję Adaś, że teraz też mi dasz szansę. Może w MMA. Wtedy, w tamtym momencie mojego życia, miał wystawionego na tacy Artura, który był ciężko znokautowany - mówil niegdyś w Kanale Sportowym.
Pojedynek Szpilki z Kownackim w MMA wydaje się być zatem jak najbardziej możliwy. Póki co jednak "Babyface" skupia się na tym, by 2 marca w Koszalinie jak najlepiej wypaść w walce z Kacprem Meyną.
ZOBACZ WIDEO: Marian Ziółkowski wraca do klatki KSW! Znamy jego rywala
Czytaj także:
> Łączyła ich wyjątkowa więź. "Zmarł, siedząc w swoim ulubionym fotelu"
> "Kabaret do potęgi entej". Michalczewski bez ogródek o Adamku