31 sierpnia 2025 roku Jarosław Jarząbkowski miał stoczyć hitową walkę z Krzysztofem Włodarczykiem na gali Fame MMA 22 na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Ostatecznie do pojedynku nie doszło, ponieważ federacja rozwiązała umowę z "Diablo".
Od tego czasu o Jarząbkowskim zrobiło się cicho, wobec czego spekulowano, że więcej w klatce już go nie zobaczymy. Jego bilans starć to jedna wygrana (z Michałem "Owcą" Owczarzakiem) i jedna przegrana (z Marcinem Dubielem).
ZOBACZ WIDEO: Zaskoczył decyzją. Czołowy polski zawodnik idzie do wagi ciężkiej
Może się okazać, że już niebawem "pashaBiceps" będzie mógł poprawić swoje statystyki. Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu 37-latek dał do zrozumienia, że zamierza kontynuować karierę w sportach walki, a dokładniej w KSW.
- Gdzieś tam miałem zajawkę dość mocną na sztuki walki. Myślę, że jeszcze mam ogromny niedosyt. Często robię tak, że idę pod prąd. Jak popularyzacja jest skierowana w stronę świata freakfightowego i większość tam idzie, to ja chcę wyzwanie typowo sportowe w KSW - mówił.
- Czemu nie? Do tego "Woju" (Wojsław Rysiewski, dyrektor sportowy KSW - przyp. red.) i Martin Lewandowski głośno mówią, że jestem osobą, którą by wzięli gdzieś do swojego świata sportowego. To jeszcze bardziej dodaje mi skrzydeł - kontynuował.
Przypomnijmy, że w przeszłości władze KSW głośno mówiły o tym, że chętnie widziałyby pod swoimi skrzydłami Jarząbkowskiego. Do konkretów wówczas nie doszło.