Podczas turnieju w Ontario doszło do przerażającego momentu. Joshua Hahm uderzył głową o matę. Sytuacja ta skończyła się tragicznie. Zawodnik bezwładnie upadł, a następnie błyskawicznie zajęli się nim lekarze. Hahm został przetransportowany do szpitala, gdzie przeprowadzono dokładne badania.
Po nich lekarze wykluczyli uraz rdzenia kręgowego i złamanie karku. Hahm nie ma czucia, ale diagnozy są optymistyczne. Zawodnik powinien stopniowo odzyskiwać władzę w kończynach i nie jest wykluczone, że wróci do pełnej sprawności.
- Dzięki Bogu, czucie zaczęło wracać. Neurochirurdzy chcą wykonać kolejne badania uszkodzonych mięśni szyi, co jest wynikiem otrzymanego ciosu. Na szczęście jedynie mięśnie zostały uszkodzone. Dziękuję za modlitwy i przepraszam, że musicie się martwić - napisał ojciec młodego wojownika, Thomas Hahm.
Hahm junior po upadku miał łzy w oczach. Jednak nie z bólu, obawiał się, że to koniec jego kariery. Wiele wskazuje jednak na to, że po okresie rekonwalescencji będzie mógł wrócić do treningów.
ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: wiele się nauczyłem na Rajdzie Polski