- To musi być żenujące, żeby mistrz świata ze mną przegrał - powiedział dwa tygodnie temu Hans Niemann. 19-latek na początku września - podczas turnieju Sinquefield Cup w St. Louis - sensacyjnie pokonał mistrza świata Magnusa Carlsena.
Ten potem wycofał się z zawodów, a zdaniem wielu Niemann wygrał przez oszustwo. Więcej o tym pisaliśmy -->> Mistrz świata przegrał przez oszustwo? Skandal na turnieju szachowym.
Minęło kilkanaście dni i obaj spotkali się ponownie. Tym razem przy okazji Julius Baer Generation Cup. Jak starcie zakończyło się tym razem? Carlsen wykonał jeden ruch, po czym wstał i ostentacyjnie się wycofał.
Za swoje zachowanie w piątek został skrytykowany i upomniany przez Międzynarodową Federację Szachową (FIDE). "Jesteśmy głęboko przekonani, że istnieją lepsze sposoby radzenia sobie z tą sytuacją" - napisano w oświadczeniu FIDE.
"Mistrz świata ponosi moralną odpowiedzialność związaną ze swoim statusem, ponieważ jest postrzegany jako globalny ambasador gry. Jego działania wpływają na reputację jego kolegów, wyniki sportowe, a ostatecznie mogą zaszkodzić naszej grze" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne uderzenie. To może być bramka roku
Carlsen nie pozostał bierny na te słowa i w poniedziałek wydał oświadczenie, w którym skupił się na rywalu, ale najpierw przeprosił. "Wiem, że moje działania frustrowały wielu szachistów" - napisał Carlsen. Przyznał, że nadal chce brać udział w najlepszych turniejach, ale wystosował prośbę i apel.
Wezwał bowiem organizatorów oraz "wszystkich, którzy dbają o świętość gry, którą kochają", aby "poważnie rozważyć zwiększenie środków bezpieczeństwa i metod wykrywania oszustw".
Co natomiast w kwestii Niemanna? "Przez cały nasz mecz w Sinquefield Cup miałem wrażenie, że nie był spięty ani nawet w pełni skoncentrowany na grze w krytycznych pozycjach, jednocześnie ogrywając mnie czarnymi w sposób, w który - wydaje mi się - mogłaby to zrobić tylko garstka graczy" - napisał.
"Chciałbym powiedzieć więcej. Niestety w tej chwili jestem ograniczony w tym, co mogę powiedzieć bez wyraźnej zgody Niemanna" - dodał.
Dał też jasny sygnał, że nie zamierza z tym rywalem już więcej rywalizować i ma nadzieję, że prawda - jakakolwiek by nie była - wyjdzie na jaw.
Jak mógł oszukiwać?
Duże kontrowersje wzbudza natomiast to, w jaki sposób Carlsen mógłby zostać oszukany. Portal huffpost.com informuje, że 19-latek mógł użyć programu komputerowego, który potajemnie komunikował mu zwycięskie ruchy za pomocą "masażera prostaty" lub "bezprzewodowych kulek analnych".
Niemann wyśmiał te podejrzenia. Powiedział wprost, że wygrał uczciwie, a w następnym pojedynku może zagrać... nago. Carlsen ma natomiast swoje zdanie. "Nie chcę grać z ludźmi, którzy oszukiwali, bo nie wiem, do czego są zdolni" - oznajmił.
Skąd te słowa? Niemann w przeszłości przyznał się bowiem do oszustw podczas gry w szachy, ale nie podczas klasycznych partii, a tych w internecie.
My statement regarding the last few weeks. pic.twitter.com/KY34DbcjLo
— Magnus Carlsen (@MagnusCarlsen) September 26, 2022
Zobacz także:
Historyczny sukces reprezentantki Polski. Została mistrzynią Europy!