Rosyjskie macki w szachach. Putin namawiał do wsparcia ich kandydata

Kandydatów na stanowisko szefa Światowej Federacji Szachów jest trzech: Brytyjczyk Short, Grek Makropoulos i Rosjanin Dworkowicz. Ostatni oficjalnie startuje jako prężny menedżer, ale za jego plecami stoją politycy ze szczytu Kremla.

Krzysztof Gieszczyk
Krzysztof Gieszczyk
Władimir Putin Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Władimir Putin

Rosyjskie wpływy, szukanie sposobów na ulokowanie "swojego człowieka", pomieszanie polityki i wielkiego biznesu, oskarżenia i nieoficjalne sojusze - tak wygląda walka o najważniejsze stanowisko w światowych szachach. Chętnych jest trzech, miejsce jedno, a oskarżeń o nadużycia i łapówki sporo.

Oto kandydaci: Nigel Short, brytyjski arcymistrz szachowy, który kandyduje z hasłem ukrócenia korupcji i Greg Georgios Makropoulos, pełniący obowiązki szefa FIDE (Światowej Federacji Szachów), oskarżony przez oponentów, że kupował głosy poparcia wśród krajowych federacji. On z kolei zarzucił trzeciemu kandydatowi, że stoją za nim rosyjskie wpływy.

Ma rację. Arkady Dworkowicz był doradcą premiera Dmitrija Miedwiediewa i wicepremierem Rosji w latach 2012-2018. Od maja tego roku jest doradcą prezydenta Władimira Putina. Miał mocne "plecy" - w 1994 roku, zaraz po skończeniu studiów ekonomicznych, został (w wieku 22 lat) dyrektorem naukowym grupy ekspertów przy Ministerstwie Finansów Rosji. Przewodniczył również komitetowi organizacyjnemu piłkarskich MŚ Rosja 2018. Dworkowicz jest kandydatem na przewodniczącego FIDE, jak również szefem rady dyrektorów rosyjskich kolei państwowych.

Mail do premiera Izraela

Fotografowano go nie tylko podczas poufałych rozmów z Miedwiediewem czy Putinem, ale także na stadionie Chelsea, gdzie oglądał mecz z Romanem Abramowiczem. - Nie sądzę, żeby Dworkowicz sam wpadł na pomysł kandydowania na szefa FIDE. Raczej dostał polecenie - powiedział Garri Kasparow, były szachowy mistrz świata i krytyk władzy na Kremlu.

Zdaniem "Guardiana", Putin miał apelować o poparcie izraelskiej strony podczas spotkania z premierem Benjaminem Netanjahu. Na piłkarskich MŚ w Rosji pojawili się działacze szachowi z Afryki (m.in. z RPA), nie płacąc ani za przeloty i pobyt, ani za bilety. Dworkowicz w wywiadach przekonywał, że absolutnie nie chodziło o wymianę za głosy podczas szachowych wyborów, jednak do mediów wyciekły listy od rosyjskich dyplomatów, aby poprzeć ich kandydata. W sumie nieoficjalny komitet wsparcia Dworkowicza kontaktował się z 30 federacjami.

- Takie zachowanie pokazuje, że nie cofną się przed niczym. Z pewnością mogą wpłynąć na wynik wyborów - powiedział Adrian Siegel, skarbnik FIDE i współpracownik Makropoulosa. Tyle że cztery lata temu to ten ostatni był oskarżany o uleganie rosyjskim wpływom w walce o stołek szefa FIDE, kiedy za rywala miał Kasparowa.

PR - firma z Rosji, sponsorzy - z Rosji

W tle pojawiają się wielkie pieniądze, którymi zarządza ekscentryczny biznesmen, Kirsan Iljumżinow. To były szef FIDE i prezydent autonomicznej republiki Kałmucji, trzymający w poprzedniej kadencji blisko z Makropoulosem. W przeszłości sponsorował olimpiady szachowe i mecze o mistrzostwo świata. Za organizację turniejów FIDE odpowiada Ilia Merenzon, rosyjski biznesmen zajmujący się m.in. PR. Teraz przygotowuje starcie o mistrzostwo świata między Norwegiem Magnusem Carlsenem i amerykańskim pretendentem Fabiano Caruaną. Trzyma rękę na wszystkim, w tym nad pieniędzmi. Carlsen i Caruana podzielą między siebie milion dolarów, minimum określone w przepisach FIDE. Czemu nie więcej - nie wiadomo. Wpływy Moskwy widać wszędzie - głównymi sponsorami meczu o MŚ są rosyjskie firmy. Jedna handluje nawozami, a Kaspersky Lab zajmuje się bezpieczeństwem w sieci.

Short zarzuca Rosjanom korupcję i brak przejrzystości w sprawach finansowych. Obiecał, że jeśli zostanie wybrany, zerwie kontrakt z agencją Merenzona. W odpowiedzi nieznani nadawcy przesłali do mediów treść wiadomości, jaką w przeszłości Short przesłał do Anthony'ego Milesa, byłego angielskiego arcymistrza. Short cieszył się, że nie tylko dokopał rywalowi przy szachownicy, ale także że spał z jego dziewczyną. Kandydat na szefa FIDE odrzuca oskarżenia i twierdzi, że nigdy nie wysyłał takiej wiadomości.

Powtórka z piłkarskich MŚ

O dziwo, Dworkowicz - pomijając wpływy z Kremla - uznawany jest za lepszego kandydata niż Makropoulos. Zdaniem chess.com - niejasności wokół Rosjanina to jedno, ale jego powiązania z wielkim biznesem i wpływami Moskwy to atuty nie do pogardzenia w ciężkiej sytuacji finansowej FIDE. Cały budżet światowej federacji wynosi jedynie ok. 3 mln dolarów.

- Dworkowicz jest zdolnym menedżerem i uznanym organizatorem - powiedział Andriej Filatow, przewodniczący Rosyjskiej Federacji Szachów. No i ma poparcie Kremla większe niż Iljumżinow, który planował również kandydować, ale wycofał się z walki o stołek szefa FIDE. Protesty działaczy FIDE, że jawna ingerencja polityków w wybory i popieranie kandydata są niezgodne z przepisami i zasadami MKOl., niewiele zmieniają. Zresztą - zdaniem komitetu Dworkowicza, nikt oficjalnie się o poparcie nie zwracał, choć angielskie gazety opublikowały nawet treść mejla Putina do Netanjahu.

ZOBACZ WIDEO: Konrad Bukowiecki o aferze dopingowej: To był szok! Nie puszczę tego płazem

Francuz Bachar Kouatly, były szachista pochodzenia libańskiego i współpracownik Dworkowicza, przekonuje, że jest odwrotnie: wybór Rosjanina spowoduje, że polityczna ingerencja w światowe szachy zostanie ukrócona, a cała dyscyplina ruszy do przodu. - Nie wiem, kogo oni chcą oszukać. Kreml postrzega FIDE jako narzędzie władzy i chce zdominować także tę strefę sportu. Kouatly zaprzecza wpływom Moskwy, a tymczasem widzimy mobilizację ich ambasadorów na całym świecie, aby wpłynąć na wynik wyborów - powiedział Malcolm Pein, współpracownik Georgiosa Makropoulosa.

Adrian Siegel, skarbnik FIDE, wysłał zapytanie do federacji krajowych, czy dostali od rosyjskiej ambasady prośby o poparcie Dworkowicza. Bez trudu ustalono, że tak - chociażby w Brazylii, Urugwaju, Izraelu czy w byłych republikach sowieckich. Wiktor Kapustin, były szef Ukraińskiej Federacji Szachowej, powiedział, że w podobnym stylu współpracownicy Putina namawiali działaczy piłkarskich do poparcia kandydatury Rosji przy organizacji mundialu w 2018 roku.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×