Na mistrzostwach świata w szermierce w Mediolanie (impreza odbywa się w dniach 22-30 lipca) doszło do pojedynku pomiędzy Ukrainką Olhą Charłan a Rosjanką Anną Smirnową. Zwyciężyła reprezentantka Ukrainy (15:7).
Po zakończonym meczu Charłan, czterokrotna medalistka olimpijska, odmówiła podania ręki rywalce i to pomimo tego, że w szermierce jest to obowiązkowe zachowanie. Zrobiła się potężna afera.
Zamiast tego gestu, Ukrainka, która od początki inwazji zbrojnej Rosji na jej kraj (wojna wybuchła 24 lutego 2022 r.) demonstruje swój negatywny stosunek do Rosjan, wyciągnęła tylko szablę w kierunku przeciwniczki (więcej TUTAJ).
W tej sytuacji Smirnowa złożyła oficjalny protest i zażądała kary dla rywalki za "okazywanie braku szacunku". Decyzją Międzynarodowej Federacji Szermierczej (FIE) 32-letnia Charłan... została zdyskwalifikowana (prawdopodobnie na okres 60 dni). Zyskała na tym Bułgarka Iliyeva, która awansem znalazła się w kolejnej rundzie.
Zgodnie z przepisami FIE, odmowa podania ręki przeciwnikowi oznacza dyskwalifikację zawodnika. Reprezentacja Ukrainy próbowała jeszcze odwołać się od tej decyzji, ale bezskutecznie - pisze portal sport24.ua.
Zobacz:
Miał zaledwie 21 lat. Zginął na froncie
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"