Była słynna na całą Polskę. Teraz woli nie mówić, co robi na co dzień

Sylwia Gruchała swego czasu świętowała wielkie sukcesy. Szybko zakończyła karierę, na co wpływ miał jej partner. Później dołączyła do świata show-biznesu, a następnie zajęła się coachingiem motywacyjnym. Postanowiła także odciąć się od mediów.

JF
Sylwia Gruchała Newspix / Anna Klepaczko/FotoPyk / Na zdjęciu: Sylwia Gruchała
Już od najmłodszych lat Sylwię Gruchałę wychowywał ojciec, ponieważ jej matka wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych i nigdy nie wróciła. Mężczyzna zmarł w momencie, gdy legendarna polska florecistka miała 15 lat.

Już w szkole podstawowej postanowiła trenować szermierkę, co później przyniosło jej wielkie sukcesy. W końcu mówimy o zawodniczce, która zdobyła dwa medale igrzysk olimpijskich. W 2000 roku w Sydney świętowała srebro drużynowo, a cztery lata później w Atenach brąz indywidualnie.

Na mistrzostwach świata największe sukcesy odnosiła w rywalizacji drużynowej, gdzie m.in. dwukrotnie świętowała złoty medal. Indywidualnie na podium stanęła tylko raz, w 2003 roku w Hawanie, kiedy to sięgnęła po srebro.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Z kolei na mistrzostwach Europy zgarnęła łącznie siedem krążków, w tym pięć złotych. Trzykrotnie zdobyła złoty medal indywidualnie, a dwa razy drużynowo. Biorąc pod uwagę jej wszystkie sukcesy, spokojnie możemy nazywać ją legendą polskiej szermierki.

O Gruchale głośno było, gdy zdecydowała się na odważną sesję w bikini dla magazynu "CKM". Oprócz tego często pojawiała się telewizji, miała także epizodyczne role w serialach, a nawet wystąpiła w teledysku do piosenki zespołu Feel.

Po latach legendarna szermierka żałowała swojej decyzji, na którą wpływ miał aspekt finansowy. - Sama negocjowałam z "CKM-em" i wywalczyłam najwyższą, jak na tamte czasy, gażę za sesję w bikini. Na pewno było to więcej niż dostałam od państwa za brązowy medal igrzysk w Atenach - wyjawiła w rozmowie z Weszło.

42-latka, która była również żołnierzem 3 Batalionu Zabezpieczenia Dowództwa Wojska Lądowych w Warszawie zakończyła karierę sportową, ponieważ zaślepiła ją miłość z włoskim szablistą Luigim Tarantino. Gdy w 2010 roku para się rozstała, Gruchała nie zdołała wrócić już na szczyt i bardzo żałowała swojej decyzji.

19 sierpnia 2013 roku na świat przyszła jej córka Julia. Cztery miesiące wcześniej wzięła ślub z polskim szpadzistą Markiem Bączkiem, ale małżeństwo zakończyło się rozwodem w 2015.

Gruchała odnalazła się po karierze i zajęła się m.in. prowadzeniem zajęć z coachingu motywacyjnego. - Tak naprawdę zgadzam się na wystąpienia dopiero, jak komuś bardzo zależy, jak oglądał szermierkę, lubi sport, docenia ciężką pracę sportowców. Jeśli ktoś mnie pamięta, ma firmę i chce, żebym zainspirowała jego pracowników, żebym przełożyła doświadczenia ze sportu na biznes, to wtedy jestem - tłumaczyła swego czasu w rozmowie ze Sport.pl. Wygłosiła 15-20 tego typu wykładów, później działalność została zawieszona z powodu pandemii.

Polska legenda obecnie realizuje swoje pasje i zainteresowania. Kilka lat temu miała zamiar sięgnąć po skuter, który posiadała już lata temu. Nawet zaopatrzyła się w kask i rękawiczki do jazdy, ale ostatecznie niewiadomą pozostaje, czy zrealizowała swój plan.

Była florecistka mocno dba o swoją 10-letnią córkę Julię. W ostatnich latach wniosła nawet pozew o ograniczenie praw rodzicielskich byłemu mężowi. W ostatnich latach wyjawiła że jest w związku z mężczyzną o imieniu Karol. Na ten moment niewiadomą pozostaje, jak potoczył się ich los, ponieważ kobieta odcięła się od mediów.

Przeczytaj także:
Wniosła pozew. Były mąż grzmi: "ciągle jej mało"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×