Inwestycje w rozwój młodzieży są kluczem do długofalowego rozwoju w każdej dyscyplinie sportu. Nie inaczej jest w tenisie stołowym. Doskonałym zrozumieniem tego faktu wykazują się kluby Wschodzący Białystok Superligi.
Każdy klub marzy o wychowankach odnoszących sukcesy w barwach rodzimego klubu. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ poza talentem i ogromem włożonej pracy zawodników, znaczenie ma również wiele pobocznych czynników, które w ogólnym rozrachunku decydują o poziomie sportowym i ewentualnych osiągnięciach danego zawodnika. Polskie kluby, występujące we Wschodzący Białystok Superlidze, mają jednak świadomość konieczności włożenia wysiłku i nakładów pracy, aby pojawiła sie sposobność do rozwoju talentów. Dowodem tego są rosnące nakłady na szkółki funkcjonujące przy klubach, inwestycje w kadrę oraz infrastrukturę. Budowa zaplecza od postaw jest fundamentem potencjalnego sukcesu i wychowywania przyszłych gwiazd polskiego tenisa stołowego.
W sezonie 2015/2016 zespoły Wschodzący Białystok Superligi odważnie stawiały na swoich utalentowanych juniorów. Ewenementem było danie szansy zdobywania cennych doświadczeń Samuelowi Kulczyckiemu, który debiutował w barwach Olimpii-Unii w wieku zaledwie 13 lat. Jednak nie tylko mistrz Polski dał okazję na zdobycie pierwszych szlifów utalentowanym zawodnikom, którzy nie osiągnęli jeszcze pełnoletniości. W rozgrywkach zadebiutowało także trzech 15-latków: Artur Michalczyk (Bogoria Grodzisk Mazowiecki), Łukasz Wachowiak (ZKS Palmiarnia Zielona Góra) i Kacper Petaś (Condohotels Morliny Ostróda). Nie zabrakło również juniorów grających regularnie w barwach swoich drużyn. Kamil Nalepa rozegrał u boku legendarnego Lucjana Błaszczyka 11 spotkań w barwach Palmiarni Zielona Góra. W zespole z Torunia pięć występów zanotował Tomasz Kotowski. 18-letni zwycięzca tegorocznych Mistrzostw Polski Juniorów odniósł w tych grach 2 zwycięstwa. Filarami swoich zespołów na przestrzeni całych rozgrywek byli Konrad Kulpa (Energa-Manekin), Adrian Więcek (Morliny), Michał Bańkosz (Odra Głoska) oraz 19-letni mistrz Polski z Olimpią-Unią Grudziądz – Patryk Zatówka. Polscy juniorzy w składzie Tomasz Kotowski, Michał Nalepa i Marco Golla potwierdzili ostatnio swoje umiejętności na ITTF Premium Junior Circuit w Cetniewie, gdzie zwyciężyli pokonując w finale Japończyków 3:1. Nalepa i Golla zdobyli także srebro w rywalizacji deblowej, ulegając w finale 2:3 parze niemieckiej.
Juniorzy klubów Wschodzący Białystok Superligi odnoszą sukcesy na arenie ogólnopolskiej i pomimo dużej konkurencji wygrywają najważniejsze zawody. W rozgrywanych na początku czerwca Indywidualnych Mistrzostwach Polski Żaków, w Międzyzdrojach, zwyciężył Miłosz Redzimski, reprezentujący barwy Superligowej Bogorii Grodzisk Mazowiecki. W majowych Mistrzostwach Polski Młodzików tytuł najlepszej drużyny powędrował do zawodników z AZS Politechnika Rzeszów, a zawodnik zespołu z Podkarpacia – Patryk Dziuba zdobył złoto w deblu i brąz w grze pojedynczej. Z kolei w kategorii kadetów mistrzem Polski został Samuel Kulczycki, który z Ostródy przywiózł także brąz w grze deblowej. Mistrzostwo drużynowe padło łupem Odry Głoska Miękinia.
Zarówno młodzież zdobywająca pierwsze doświadczenia w zawodowym tenisie stołowym, jak i wyniki na arenie krajowej i międzynarodowej pokazują olbrzymi potencjał drzemiący w młodych, polskich zawodnikach, którzy mają coraz lepsze warunki do rozwoju. Jest to ogromna szansa na wychowanie pokolenia zawodników, którzy będą odnosić sukcesy z kadrą i nawiążą do złotych czasów i występów takich legend jak ciągle aktywnie grający Lucjan Błaszczyk lub Leszek Kucharski. Postępy młodzieży i osiągane przez nią rezultaty są niezbitym dowodem na to, że szkolenie we Wschodzący Białystok Superlidze idzie w dobrą stronę. Przejście zawodników z juniorów do rywalizacji seniorskiej odbywa się stopniowo, płynnie i pod czujnym okiem szkoleniowców oraz dużo bardziej doświadczonych partnerów z drużyny. Taki obraz polskiego tenisa stołowego maluje świetlaną przyszłość i daje wielkie nadzieje na ciągły progres i dołączenie w niedalekiej przyszłości do ścisłej światowej czołówki. Kto powiedział, że za kilka lat Polska nie może dorównać Japończykom lub Chińczykom na zawodach rangi Mistrzostw Świata lub Igrzysk Olimpijskich? Widząc w którą stronę idzie Wschodzący Białystok Superliga wcale nie musi to być fantazja, wręcz przeciwnie.