Iga Świątek wskoczyła na nieosiągalny dla rywalek poziom. Polka wygrała pięć finałów z rzędu i 28 kolejnych meczów! Nic więc dziwnego, że z każdym kolejnym występem umacnia się na pierwszym miejscu rankingu WTA.
Swój wkład w jej dobrą grę ma właśnie Tomasz Moczek. - Staram się trzymać poziom, by Iga mogła się w ten sposób rozwijać - powiedział sport.pl Tomasz Moczek.
Ten komplementuje Świątek. - Jej tenis jest bardzo dojrzały, mocny, a w dodatku ofensywny, porównywany do męskiej gry - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita Włodarczyk
Moczek od sześciu lat robi co może, żeby nasza tenisistka szła do przodu. Sam przy okazji musi trzymać poziom, żeby być godnym sparingpartnerem. Ten nie gra ze Świątek tylko w Polsce, ale i na całym świecie.
- Na turniejach wielkoszlemowych można korzystać także z miejscowych sparingpartnerów, ale ich poziom jest różny, a to wpływa na jakość rozgrzewki, dlatego tenisistki często wolą korzystać ze swoich zaufanych osób - tłumaczy.
Moczek nie ma wątpliwości, że Świątek z dnia na dzień staje się lepsza. Nie chce zatrzymywać się w dążeniu do perfekcji. Jak to się stało, że aktualnie jest nie do złapania dla rywalek? Moczek przyznaje, że pracowała na to od dawna.
- Pracowała na swój sukces od dłuższego czasu, a dziś zbiera owoce tej pracy. Jej rozwój to kwestia długofalowa. Nie jest tak, że np. w ostatnich trzech miesiącach zmieniła całkowicie funkcjonowanie treningów i to dało rezultat. To długa praca, którą konsekwentnie realizuje - wyjaśnił.
Zobacz także:
Wielkie słowa o Idze Świątek. W tym porównano ją do Nadala
Tak działa propaganda. Rosjanie ocenzurowali Igę Świątek