Faworyci z mieszanym szczęściem. Dobry początek Miedwiediewa

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

Wtorkowy poranek w Paryżu przyniósł ciekawe wyniki w rywalizacji mężczyzn. O ile Danił Miedwiediew dobrze poradził sobie z niżej notowanym rywalem, to gorzej poszło Denisowi Shapovalovowi.

Wydarzeniem porannej sesji trzeciego dnia zmagań panów na Roland Garros z pewnością był pojedynek wicelidera rankingu ATP, Daniła Miedwiediewa z notowanym sto miejsc niżej Facundo Bagnisem. Rosjanin po operacji przepukliny, którą przeszedł w marcu, miał dłuższą przerwę. Powrócił dopiero w zeszłym tygodniu. Jednak w II rundzie turnieju w Genewie odpadł po porażce z Richardem Gasquetem.

Obawy o formę faworyta mogły towarzyszyć przy pierwszych gemach meczu, bo po przełamaniu Argentyńczyka, Rosjanin sam dał się przełamać kilka minut później. Początkowo rywal sprawiał wyżej notowanemu tenisiście sporo problemów, co nie do końca odzwierciedla wynik. Ale potem Danił Miedwiediew włączył swój serwis i wygrał pierwszego seta 6:2.

W kolejnych dwóch setach Facundo Bagnis wyraźnie spuścił z tonu. Jego sytuacji na pewno nie poprawiał fakt, że odezwały się problemy z prawą nogą. Od początku grał z sporym bandażem na łydce. Wicelider rankingu pewnie wygrał kolejne trzy partie i zameldował się w II rundzie, w której zmierzy się z Laslo Djere.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nadal zachwycił kibiców. To trzeba zobaczyć!

W całym spotkaniu Rosjanin zaserwował aż 12 asów, ale też popełnił 7 podwójnych błędów serwisowych. U rywala w tych rubrykach widnieje liczba zero. Zwycięzca zagrał 35 wygrywających uderzeń i popełnił 19 niewymuszonych błędów. U Argentyńczyka bilans wypadł tu zdecydowanie gorzej, bo 14 do 29.

Pojedynek pomiędzy Laslo Djere i Ricardasem Berankisem wyłonił rywala drugiej rakiety świata w II rundzie. Serb poradził sobie z Litwinem w trzech setach 6:4, 6:4, 6:4. Panowie obaj zaserwowali tyle samo asów, co popełnili podwójnych błędów (2 do 4), ale to tenisista z Bałkanów wygrywał więcej punktów przy swoim podaniu, 70 proc. przy pierwszym i 56 proc. przy drugim. U przeciwnika było to odpowiednio 67 proc. i 41 proc. Lepszy miał też bilans uderzeń wygrywających do niewymuszonych błędów, 34 do 35, podczas gdy po drugiej stronie siatki było to 29 do 38.

Do niespodzianki doszło w pojedynku rozstawionego z numerem 14 Denisa Shapovalova z notowanym niżej Holgerem Rune. Norweg dość pewnie wygrał pierwsze dwa sety, przełamując rywala. W trzecim było więcej walki. Kanadyjczyk był o piłkę od wygrania tej partii, ale nie wykorzystał szansy. O wyniku decydował tie-break, w którym tenisista ze Skandynawii okazał się lepszy. W kolejnej rundzie zmierzy się z lepszym z pary Pedro Martinez - Henri Laaksonen.

W całym spotkaniu Norweg zdobył 76 proc. punktów po pierwszym serwisie i 69 proc. po drugim. U rywala odpowiednio było to 65 proc. i 48 proc. Holger Rune miał może mniej wygrywających uderzeń (17 do 27), ale popełnił też zdecydowanie mniej niewymuszonych błędów (19 do 52). Chociaż Kanadyjczyk zaserwował 6 asów, to popełnił tyle samo podwójnych błędów. Jego rywal tutaj był zdecydowanie bardziej stabilny, bo ani nie zdobył punktu serwisem, ale też nie stracił ich z powodu błędów.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 43,6 mln euro
wtorek, 24 maja

I runda gry pojedynczej:

Danił Miedwiediew (2) - Facundo Bagnis (Argentyna) 6:2, 6:2, 6:2
Holger Rune (Norwegia) - Denis Shapovalov (Kanada, 14) 6:3, 6:1, 7:6(4)
Laslo Djere (Serbia) - Ricardas Berankis (Litwa) 6:4, 6:4, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Czytaj także:
-> Czołowy dziennikarz pełen podziwu dla Świątek. Zwrócił uwagę na jeden szczegół
-> Djoković krytykuje zakaz dla Rosjan. "W ogóle tego nie popieram"