Novak Djoković nie obroni tytułu w Roland Garros. W środową noc, po trwającej cztery godziny i 11 minut zaciętej batalii, Serb przegrał 2:6, 6:4, 2:6, 6:7(4) w ćwierćfinale ze swoim odwiecznym rywalem, Rafaelem Nadalem.
- Gratulacje dla Nadala, który w ważnych momentach był lepszym graczem - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com. - Nie zacząłem tak dobrze jak on. Przegrywałem 2:6 i 0:3, ale nabrałem rozpędu i odwróciłem losy drugiego seta. Wtedy pomyślałem, że wróciłem do gry, ale on na początku trzeciej partii rozegrał trzy fantastyczne gemy.
Serb był pod wrażeniem gry Hiszpana. - We wszystkich ważnych momentach potrafił wznieść się na wyższy poziom. Pozostając tak mocnym psychicznie i kończąc mecz w taki sposób, pokazał, dlaczego jest tak wielkim mistrzem. On i jego sztab z pewnością zasłużyli na gratulacje - podkreślił.
Djoković żałował porażki w czwartym secie. - Prowadziłem 5:2, serwowałem po zwycięstwo w partii i miałem kilka setboli. Jedno uderzenie dzieliło mnie od piątego seta - powiedział.
- Wiem, że mogłem zagrać lepiej, ale dałem z siebie wszystko. Jestem dumny z tego, jak walczyłem i że pozostawałem w grze do ostatniego punktu. Miałem swoje szanse, lecz ich nie wykorzystałem. Muszę zaakceptować tę porażkę po czterogodzinnej walce - dodał.
Wtorek pod znakiem debla. Dwóch Polaków w grze o ćwierćfinał
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz będzie eksperymentował? Selekcjoner komentuje plotki