Magdalena Fręch odwróciła losy spotkania

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch w starciu z Nurą Parrizas-Diaz przegrała pierwszego seta po tie-breaku. Polka zdołała jednak odwrócić losy meczu, zwyciężyła 6:7(4), 6:3, 6:3 i zameldowała się w drugiej rundzie turnieju WTA 250 w Birmingham na kortach trawiastych.

Magdalena Fręch pokazała się z dobrej strony na Roland Garros. Polka co prawda odpadła w pierwszej rundzie, ale stoczyła zaciętą bitwę z byłą liderką rankingu WTA, Andżeliką Kerber. Kolejnym, a zarazem ostatnim startem Polki na nawierzchni ziemnej był Challenger w chorwackim mieście Makarska. W nim Fręch również rozegrała tylko jedno spotkanie, bowiem szybko wyeliminowała ją Elisabetta Cocciaretto.

Sezon na kortach trawiastych 24-latka zainaugurowała turniejem w Nottingham. Ponownie jednak nie udało jej się przejść do drugiej rundy, bowiem lepsza okazała się kwalifikantka, Yuriko Miyazaki.

Tenisistka z Łodzi nie opuściła Wielkiej Brytanii. Kolejnym przystankiem Fręch było Birmingham, gdzie w pierwszej rundzie trafiła na wyżej notowaną rywalkę, Nuria Parrizas-Diaz (WTA 52). Obie zawodniczki spotkały się po raz drugi. W 2021 roku zmierzyły się w Gdyni, gdzie lepsza okazała się Hiszpanka (6:3, 2:6, 6:4).

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek ma problem. Cała nadzieja w trenerze

Spotkanie lepiej rozpoczęła Polka, która przełamała rywalkę już na samym początku. Następnie jednak trzy gemy z rzędu wygrała Parrizas-Diaz, w tym dwukrotnie przy serwisie naszej tenisistki. Obie zawodniczki miały jednak problemy z utrzymaniem swoich podań.

W końcówce Hiszpanka zdołała wygrać gema przy swoim serwisie, a następnie po raz czwarty w pierwszym secie przełamała Fręch i objęła prowadzenie w meczu.

Obraz gry w kolejnej partii zmienił się diametralnie. Obie zawodniczki zaczęły grać znacznie lepiej przy swoim podaniu. Jednak w piątym gemie Polka wypracowała trzeciego w tym secie break pointa i tym razem zdołała go wykorzystać. Parrizas-Diaz mogła szybko odłamać, ale tenisistka z Łodzi wyszła z opresji.

Fręch do samego końca nie dała się przełamać. Sama zakończyła seta przy podaniu Hiszpanki i dzięki temu doprowadziła do wyrównania w meczu. O tym, kto awansuje do kolejnej rundy zadecydowała trzecia partia.

Świetnie rozpoczęła ją Polka, która ponownie grała jak z nut przy swoim podaniu. Ponadto Parrizas-Diaz dała się przełamać już na samym początku, przez co na tablicy świetlnej po kwadransie gry pojawił się wynik 3:0 dla Fręch. Hiszpanka miała problemy nie tylko z wynikiem, bowiem w połowie seta potrzebowała pomocy medycznej.

Przerwa nie wpłynęła w żaden sposób na grę żadnej z tenisistek. Obie konsekwentnie utrzymywały swoje podania, co grało na korzyść mającej przewagę przełamania Polki. Po prawie dwóch i pół godzinie gry Fręch wypracowała pierwszą w tym spotkaniu piłkę meczową, którą natychmiastowo wykorzystała.

24-latka odczarowała tym samym klątwę pierwszych rund. W kolejnej fazie turnieju jej rywalką będzie Petra Kvitova lub Beatriz Haddad Maia.

Rothesay Classic Birmingham, Birmingham (Wielka Brytania)
WTA 250, kort trawiasty, pula nagród 251,7 tys. dolarów
wtorek, 14 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska) - Nuria Parrizas-Diaz (Hiszpania) 6:7(4), 6:3, 6:3

Przeczytaj także:
Dwie Katarzyny zadebiutowały razem na trawie. Dwa sety w Birmingham
Dobry początek Huberta Hurkacza w turnieju w Halle

Komentarze (2)
avatar
ilovesport
15.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chciałoby się, żeby Magdalena częściej odwracała losy meczu w podobny sposób, i to nawet z tymi najlepszymi zawodniczkami. Aby jednak tak się DZIAŁO, nie powinna już "ograniczać się" do "stawia Czytaj całość
avatar
Grieg
14.06.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Magda!