Dawid Góra: Idze nie mogło się przydarzyć nic lepszego [OPINIA]

PAP/EPA / TOLGA AKMEN  / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Iga Świątek

Trudny początek i znakomita reakcja Polki. Iga Świątek przez cały mecz z Lesley Pattinama Kerkhove była wyraźnie pewna siebie. Błędy kwitowała... uśmiechem. Na tym etapie turnieju to bezcenny czas.

Wymowne są też kursy bukmacherskie, które pojawiały się na żywo w trakcie meczu. Kiedy Polka przegrywała w gemach pierwsze seta 2:4 kurs na Polkę wynosił 1.10. A więc nie tylko pierwsza zawodniczka rankingu WTA zachowywała spokój. Tego meczu nie mogła przegrać i od samego początku to było jasne. Kiedy Iga przegrała drugi set, kurs... spadł do 1.08. Nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, aby bukmacher zaryzykował pieniądze i mocno obniżył kurs na Niderlandkę.

Kolejne błędy z początku meczu oczywiście budziły irytację Polki, nie mogło być inaczej, ale kiedy w pewnym momencie wysłała piłkę daleko za końcową linię, zamiast przekleństw czy wyrazów rozgoryczenia, dostaliśmy długi uśmiech. To kolejny dowód na efekty odbudowy siły psychicznej Igi. Jest najlepszą tenisistką świata, najlepszą w historii polskiego tenisa, i kilka nieudanych piłek, nawet ze 138. tenisistką rankingu, nie jest w stanie tego zmienić. Taka świadomość musi w Idze dominować - nie tylko poza kortem, ale przede wszystkim w meczach najważniejszych turniejów.

Polki nie wytrącił z równowagi także upadek w pierwszym secie, który był efektem niekontrolowanego poślizgu na wymęczonej wimbledońskiej trawie. Naturalne - takie rzeczy się dzieją i tyle. Merytoryka wygrywa nad nerwami, a umiejętności nad trudnymi momentami w meczu. Bo takich będzie jeszcze wiele.

ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski

Podobnie było, kiedy niespodziewanie Iga przegrała pierwszy set w starciu z outsiderką. Polka zagrała słabsze spotkanie, często dokonywała kiepskich wyborów kierując piłkę, nie poruszała się po korcie tak, jak nas do tego przyzwyczaiła. Ale takie mecze muszą przychodzić i będą się zdarzać. Szczególnie na nawierzchni trawiastej, za którą Iga nie przepada. Klasę zawodniczki poznaje się jednak głównie po tym, jakim wynikiem kończy się spotkanie. A finałem czwartkowego meczu była informacja o 37. triumfie z rzędu.

Obecnie nie tylko swoją postawą poza kortem, ale także zachowaniem podczas meczów, Polka zjednuje kibiców na całym świecie. Przed jednym z serwisów z trybun nagle można było usłyszeć głośne "Kocham cię, Iga!" jakiegoś zdeterminowanego kibica. I dobrze. Nie sądzę, żeby nasza reprezentantka była szczególna tym wyznaniem zdziwiona. A to zawsze miłe. Kolejna szansa na gorące wyrazy miłości z trybun już w sobotę.

Kolejny znakomity występ Polki. To jej życiowy sukces w Wielkim Szlemie! >>
Potrzebna była pomoc lekarza. Kłopoty Polki na Wimbledonie >>

Komentarze (29)
avatar
Franek631
2.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Słabe wyniki Igi na Wimbledonie to nie przypadek. Po prostu straciła formę i już. Trzeba się z tym pogodzić. 
avatar
sabbath
1.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sport polega na tym,że jeden dzień coś nie wychodzi i po meczu.(ŻYCIE) 
avatar
Krzysztof Nilewicz
1.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kochać...jak to łatwo powiedzieć 
avatar
jahu61
30.06.2022
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Team musi skontrolować obuwie Igi... Coś za bardzo się ślizga na trawie To była udręka dla Igi Widzieliśmy! 
avatar
G77
30.06.2022
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Trawa to udręka dla Igi.