Nic nie może wiecznie trwać. Przekonała się o tym Iga Świątek. Świetnie dysponowana w ostatnim czasie polska tenisistka musiała uznać wyższość Alize Cornet. Przegrała z nią 4:6, 2:6 w spotkaniu trzeciej rundy Wimbledonu.
To pierwsze takie niepowodzenie Igi od połowy lutego. Tę porażkę przyjęła bardzo spokojnie. Zachowała klasę, o jakiej powinna pamiętać zawodniczka takiego formatu.
Polka podeszła do Alize Cornet i złożyła gratulacje. Przy tej okazji zdobyła się na uśmiech. Następnie poświęciła czas kibicom.
"Niewiele tenisowych supergwiazd zatrzymałoby się, żeby rozdawać autografy po tak przygnębiającej porażce. Czapki z głów przed Igą Świątek" - podkreślił na Twitterze Christopher Clarey z "The New York Times".
ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski
Jej zachowaniem zachwycał się również Lukas Weese z "The Athletic". "Światowy numer jeden Iga Świątek rozdawała autografy pomimo zakończenia zwycięskiej passy. Wielka klasa" - zaznaczył.
To potknięcie nie ma znaczenia dla Świątek w kwestii rankingu WTA, bowiem tegoroczny Wimbledon nie jest uwzględniany w tej klasyfikacji.
Not a lot of #tennis superstars would stop to do this after a loss as deflating as that.Hats off to Iga Swiatek#wimbledon pic.twitter.com/PJnf8CtTmb
— Christopher Clarey (@christophclarey) July 2, 2022
World No. 1 Iga Swiatek signs some autographs, despite her winning streak ending.
— Lukas Weese (@Weesesports) July 2, 2022
Very classy. #Wimbledon pic.twitter.com/ycqGt5nIwg
Zobacz także:
> Koniec przygody Magdaleny Fręch w singlu. "To mnie zaskoczyło"
> Kto głównym faworytem Wimbledonu po odpadnięciu Igi Świątek? Media zabrały głos