Rutyna lepsza od młodości. Poznaliśmy mistrza turnieju w Łodzi

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Paweł Ciaś i Maks Kaśnikowski
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Paweł Ciaś i Maks Kaśnikowski

W niedzielę rozegrano finał zawodów ITF World Tennis Tour o puli nagród 15 tys. dolarów na kortach ziemnych w Łodzi. Po tytuł sięgnął Paweł Ciaś, który wygrał ze swoim młodszym rodakiem Maksem Kaśnikowskim.

Z powodu opadów deszczu finał zawodów Łódź Cup 2022 przeniesiono do hali. Zmierzyli się w nim rozstawiony z trzecim numerem Paweł Ciaś (ATP 457) i oznaczony "czwórką" Maks Kaśnikowski (ATP 603).

Początek meczu należał do Kaśnikowskiego. 19-latek z Warszawy szybko zdobył przełamanie i prowadził 2:0. Potem jednak nastąpił atak Ciasia. 28-latek pewnie odrobił straty, po czym wyszedł na 4:2. Teraz to on kontrolował sytuację na korcie, a w dziesiątym gemie zakończył premierową odsłonę przy pierwszej piłce setowej.

Na początku drugiej partii gra była wyrównana. W szóstym gemie przełamanie wywalczył Kaśnikowski i to on miał szansę zakończyć seta przy wyniku 5:3. Odpowiedź Ciasia w momencie zagrożenia była jednak znakomita. Starszy z Polaków wyrównał na po 5. O losach seta zadecydował tie break. W rozgrywce tej Kaśnikowski prowadził już 4-2, lecz przegrał pięć punktów z rzędu i w efekcie cały pojedynek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami

Po godzinie i 55 minut Ciaś zwyciężył ostatecznie w całym meczu 6:4, 7:6(4) i został triumfatorem turnieju Łódź Cup 2022, który należy do cyklu Lotos PZT Polish Tour. Dla naszego tenisisty to piąte singlowe mistrzostwo na zawodowych kortach, ale pierwsze od 2017 roku.

- Maks popełniał dzisiaj sporo niewymuszonych błędów, może z racji zdenerwowania. Na pewno granie przeciwko Polakom w międzynarodowym tourze jest trochę niekomfortowe dla nas. Znamy się, czasami razem trenujemy. Każdy z nas się może czuć wtedy nieco nieswojo. Być może w niektórych momentach doświadczenie mi dziś jednak pomogło - powiedział Ciaś (cytat za PZT).

- Jeśli chodzi o moje przygotowanie fizyczne, to nic się nie zmienia, te same obciążenia, może byłem w nieco gorszej dyspozycji na mistrzostwach Polski w Bytomiu, ale teraz forma z meczu na mecz idzie do przodu. Wiadomo, że ITF jest trochę ważniejszy ze względu na punkty do rankingu ATP, ale myślę, że tytułem mistrza Polski też bym nie pogardził. Ale niestety tam mi się nie udało - dodał ćwierćfinalista Esvelo 96. Narodowych Mistrzostw Polski.

Łódź Cup, Łódź (Polska)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 15 tys. dolarów

GRA POJEDYNCZA

finał gry pojedynczej:

niedziela, 31 lipca

Paweł Ciaś (Polska, 3) - Maks Kaśnikowski (Polska, 4) 6:4, 7:6(4)

Czytaj także:
Pierwszy punkt Piotra Kusiewicza
Jan Zieliński zastopowany. Lekcja od mistrzów Rolanda Garrosa

Komentarze (0)