Na nieobecność Novaka Djokovicia w Montrealu zanosiło się już od dłuższego czasu. Serb zgłosił się co prawda na turniej, ale najpewniej miał nadzieję na to, że kanadyjski rząd poluzuje restrykcje dot. COVID-19. Tak się jednak nie stało.
Djoković, aby wjechać do Kanady, musi przyjąć preparat przeciwko COVID-19, a w tej kwestii Serb zdania nie zmienia. Z powodu braku szczepienia Djokovicia zabrakło także na Australian Open.
Wszystko wskazuje na to, że 21-krotnego triumfatora turniejów wielkoszlemowych nie ujrzymy w akcji również podczas US Open (zmagania rozpoczynają się pod koniec sierpnia - przyp.red.), gdzie sytuacja jest podobna do tej z Kanady.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
Z turnieju ATP w Montrealu, który rozpocznie się w poniedziałek, wycofał się także Niemiec Oscar Otte, a do głównej drabinki weszli Benjamin Bonzi i wicemistrz Wimbledonu Nick Kyrgios.
Djokoviciowi z kolei przepada szansa na triumf w kolejnym prestiżowym turnieju. Dotychczas 35-latek wygrywał Canadian Open cztery razy (2007, 2011-2012 oraz 2016).
Czytaj także:
Nick Kyrgios i Taylor Fritz utrzymują formę. W Waszyngtonie nie zabrakło jednak niespodzianek