Iga Świątek od bardzo mocnego uderzenia rozpoczęła swój udział w tegorocznej edycji US Open. Liderka światowego rankingu w całym spotkaniu z Jasmine Paolini straciła zaledwie trzy gemy - wszystkie w pierwszym secie.
Co ciekawe, Świątek popełniła o jeden niewymuszony błąd więcej niż jej rywalka. Zdecydowanie przeważała jednak jeśli chodzi o zagrania kończące i przełamania.
- Znalazłam lepszy rytm gry od początku drugiego seta, wiedziałam, że ona ma dobre czucie piłki i muszę grać bardziej kątowo i udało mi się to wprowadzić - powiedziała Iga Świątek zaraz po zakończeniu meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
- Lubię grać pierwsze mecze w turnieju, bo to dla mnie test, żeby zobaczyć, na jakim etapie jestem, w jakim stanie jest moja forma. Wiemy, z jakiej pozycji rozpoczęliśmy ten turniej i czekamy na kolejne mecze - dodała liderka rankingu.
Na trybunach w Nowym Jorku pojawiła się duża grupa polskich kibiców. Świątek podkreśliła, że cieszy się, że jest wspierana na całym świecie. Widok Biało-Czerwonych flag zawsze jest dla niej dodatkową inspiracją. Następnie zwróciła się do fanów po polsku.
- Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do jakiegokolwiek miejsca na świecie, czuję się jak w domu dzięki wam. Dziękuję - powiedziała.
Przed US Open sporo mówiło się o piłkach, jakimi będą grały zawodniczki - różnią się one od tych, które wykorzystywane są podczas turnieju mężczyzn. Świątek podkreśliła, że sporo czasu poświęciła modyfikacji techniki, żeby mieć nad nimi więcej kontroli. Polka jest zdania, że wszystkie tenisistki muszą grać w tych samych warunkach i pytanie, która z nich najszybciej się do nich przystosuje.
W II rundzie turnieju Polka zagra z lepszą w meczu Greet Minnen - Sloane Stephens. Rywalkę pozna około godz. 20:30 czasu polskiego. - Będę gotowa na obydwie przeciwniczki - zapewniła.
Czytaj także:
- Legenda apeluje ws. Igi Świątek. "Nie twórzcie problemów"
- Świetne wieści dla kibiców. Świątek zagra niedaleko polskiej granicy