Już sam początek meczu z Ons Jabeur był bardzo dobry w wykonaniu Igi Świątek. Polka wygrała pierwszego seta 6:2. Później było trudniej, ale ostatecznie to 21-latka mogła cieszyć się z wygrania US Open.
Za ten triumf otrzymała ogromną nagrodę finansową - 2,6 miliona dolarów (12,2 mln złotych). Podczas odbierania honorarium postanowiła zażartować.
- Naprawdę cieszę się, że nie jest w gotówce - powiedział Iga z uśmiechem na twarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Otaczające ją osoby natychmiast parsknęły śmiechem. Świątek ewidentnie dopisywał humor, ale nic w tym dziwnego. Po raz kolejny przecież pokazała się z wyśmienitej strony.
Triumf w US Open to dla niej spore przeżycie.
- Na pewno ten turniej był dla mnie wymagającym wyzwaniem. To jest Nowy Jork, w nim jest tak głośno, tak szalenie. Tyle pokus jest w tym mieście. Spotkałam tak wielu ludzi, którzy są dla mnie inspirujący. Poradziłam sobie z tym wszystkim mentalnie - powiedziała Iga Świątek w krótkiej rozmowie przeprowadzonej jeszcze na korcie.
Polka komplementowała też pokonaną przeciwniczkę Ons Jabeur, a także trenera Tomasza Wiktorowskiego. - Przyjdzie dzień, w którym Ons wygra wielkiego szlema. Co do Tomka, dobrze jest mieć go po swojej stronie - podsumowała.
"I'm really glad that it's not in cash." pic.twitter.com/yqTGbHtpbC
— US Open Tennis (@usopen) September 10, 2022
Zobacz także:
> Dawid Góra: Najlepsze zostawiła na koniec. Iga, jesteś wielka! [OPINIA]
> Ons Jabeur nie rozpaczała po porażce ze Świątek. "Niedługo zdobędę ten tytuł"