Olaf Pieczkowski dokończył dzieła. Polska rozbiła Indonezję

Materiały prasowe / PZT/Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Olaf Pieczkowski
Materiały prasowe / PZT/Michał Jędrzejewski / Na zdjęciu: Olaf Pieczkowski

Polska zakończyła rywalizację z Indonezją o wejście do baraży o awans do Grupy Światowej I. Olaf Pieczkowski pokonał na sam koniec Luckyego Kurniawana 6:4, 6:2. Oznacza to, że Biało-Czerwoni zwyciężyli 5:0.

Polska była już pewna zwycięstwa w rywalizacji z Indonezją. Wszystko za sprawą zwycięstwa Łukasza Kubota i Jana Zielińskiego w deblu. Po tym starciu zgodnie z planem odbyły się jeszcze dwa spotkania. Kamil Majchrzak pokonał Tegara Wibowo 6:0, 6:1. Na koniec zmagań Olaf Pieczkowski zmierzył się z Luckym Kurniawanem.

Polak wyszedł na prowadzenie po przełamaniu rywala w piątym gemie, wykorzystując drugiego break pointa. Indonezyjczyk był bezradny przy podaniach swojego rywala, w żadnym z nich nie zdobył nawet dwóch punktów.

Ostatecznie Pieczkowski wykorzystał drugą piłkę setową i objął prowadzenie w ostatnim meczu rywalizacji Polski z Indonezją.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

II partię Polak rozpoczął fenomenalnie od prowadzenia 4:0, w tym dwukrotnie wygrywając gema przy serwisie rywala. Seta mógł nawet zamknąć wynikiem 6:0, ale nie wykorzystał dwóch break pointów i rywal po zdobyciu czterech punktów z rzędu wyszedł z opresji.

Ostatecznie Pieczkowski wygrał całe spotkanie 6:4, 6:2 i zapewnił Polsce piąty punkt w starciu z Indonezją. Oznacza to, że Biało-Czerwoni pokonali rywali 5:0 i tym samym powalczą w barażach o awans do Grupy Światowej I.

Polska - Indonezja 5:0, Hala Widowiskowo-Sportowa, Inowrocław (Polska)
Grupa Światowa II, kort twardy w hali
piątek-sobota, 16-17 września

Gra 1.: Kamil Majchrzak - Nathan Anthony Barki 6:0, 6:0
Gra 2.: Olaf Pieczkowski - Rifqi Fitriadi 7:5, 6:0
Gra 3.: Łukasz Kubot / Jan Zieliński - Nathan Anthony Barki / Christopher Rungkat 6:3, 6:4
Gra 4.: Kamil Majchrzak - Tegar Wibowo 6:0, 6:1
Gra 5.: Olaf Pieczkowski - Lucky Kurniawan 6:4, 6:2

Przeczytaj także:
Kamil Majchrzak ponownie nie pozostawił złudzeń rywalowi

Komentarze (0)