"Przed Igą nie można stawiać granic". Ekspert pod wrażeniem Świątek

Getty Images / Sean M. Haffey / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Sean M. Haffey / Na zdjęciu: Iga Świątek

- Wszystkie statystyki związane z tym rokiem są kosmiczne dla Igi - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Marek Furjan, komentator Eurosportu i Canal+. Świątek w nocy z niedzielę na sobotę wygrała ósmy tytuł w tym sezonie.

Dopiero na dwie godziny przed startem finału Iga Świątek poznała swoją przeciwniczkę. Donna Vekić pokonała Daniele Collins i to ona miała okazję zmierzyć się z liderką rankingu WTA. Chorwatka postawiła trudne warunki, ale ostatecznie to Polka zeszła z kortu zwycięska (6:3, 3:6, 6:0).

- Ten sezon w wykonaniu Igi Świątek pokazuje, że należy się spodziewać po niej wszystkiego i nie stawiać przed nią żadnych granic. Z 16 rozegranych turniejów wygrała aż 8. Wszystkie statystyki związane z tym rokiem są kosmiczne dla Igi. Dla innych dziewczyn, które grają w tourze, na razie przynajmniej - nieosiągalne - mówił Marek Furjan.

Plan startów Świątek był znany już kilka tygodni wcześniej. Po US Open miała przerwę, a następnie wystąpiła w Ostrawie oraz San Diego. - Byłem zaskoczony, że zagrała w tych dwóch turniejach. Zrobiło na mnie duże wrażenie to, że tak dobrze zaprezentowała się w San Diego, bo pierwszy mecz po finale z Krejcikovą zagrała niespełna 90 godzin później! To niewielkie różnice biorąc pod uwagę liczbę stref czasowych, które musiała zmienić. To imponuje, pokazuje skalę jej możliwości. To osoba, która - wiele na to wskazuje - będzie nadal biła rekordy - powiedział ekspert.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze

Meksyk bez Świątek

Ostatnim dużym turniejem dla większości tenisistek w tym sezonie jest impreza WTA 1000 w Guadalajarze. Świątek nie było na liście zgłoszeń. - Bardzo dobra decyzja, że od początku nie planowała tam grać. Iga po US Open złapała kilka meczów w Ostrawie i San Diego. Ze względu na różnice występujące między tymi turniejami, również jeśli chodzi o strefy czasowe, to powoduje, że taka dawka wystarczy. Szczególnie w połączeniu z intensywnością spotkań, bo miała kilka trudnych w występów w obu turniejach. Do tego grała z infekcją, być może jeszcze w San Diego jeszcze się z nią mierzyła. Te wszystkie okoliczności oznaczają, że odpuszczenie Meksyku to dobra decyzja - podkreślił Furjan. 

- Zostały dwa tygodnie do WTA Finals. Jestem przekonany, że Iga ten czas spędzi dobrze i solidnie. Ona sama wspomina, że motywacji do przygotowania do kolejnych turniejów jej nie braknie, cały czas jest głodna sukcesów. To dodatkowy benefit, bo kwalifikację do Mistrzostw WTA uzyskała wcześnie, jako pierwsza, że może dowolnie rotować kalendarzem i decydować bez presji, która jej towarzyszyła rok temu, czy zagra w takich czy innych turniejach - dodał.

Świątek pozostał więc już tylko jeden występ w tym sezonie, w Mistrzostwach WTA, które odbędą się w Teksasie. Polka nie musi już zmieniać kontynentu. - Turniej WTA Finals jest tak specyficzny, że trzeba się mieć na baczności. Pamiętamy różne historie zawodniczek, które wygrywały dwa mecze w grupie i nie wychodziły, a były i takie, które wygrały jeden mecz i awansowały do półfinału, a nawet wygrywały cały turniej. Trzeba uważać na formułę - przestrzegał Furjan. 

Ostatni występ w sezonie

- Iga będzie zdecydowaną faworytką, od tej roli nie ucieknie przez jakiś czas. Zobaczymy, jakie będą warunki w Teksasie, bo turniej będzie tam debiutował. Nie powinno to być nic na tyle specyficznego, żeby Igę zaskoczyć. Jest kilka tenisistek, które inaczej budują swój kalendarz i nie widzieliśmy ich od jakiegoś czasu. Są też takie, które grają do końca - wyjaśnił komentator Eurosportu i Canal+.

- Spodobały mi się słowa Jessiki Peguli, która przegrała w San Diego z Igą. Szóstka tenisistka rankingu singlowego powiedziała, że nie miała świadomości, że ta różnica między nią (WTA 6) a Igą (WTA 1) jest gigantyczna - dodał Furjan.

WTA Finals w Fort Worth rozpoczną się 31 października. Osiem najlepszych tenisistek tego sezonu trafi do dwóch grup i tam zagrają systemem "każdy z każdym". Do półfinałów awansują po dwie najlepsze zawodniczki z każdej grupy.

- Niech to będzie zapowiedź tego, jak duża jest przewaga Igi w rozgrywkach. Z jej doświadczeniem, pasją do gry, którą było widać w Czechach i Kalifornii, powinno być dobrze i jestem przekonany, że to będzie dużo lepszy występ niż ten ubiegłoroczny debiut w Guadalajarze. Teraz mamy zupełnie inną Igę Świątek niż wtedy, więc i wynik będzie lepszy - zakończył.

Czytaj też: 
"Nie pozostawiła wątpliwości". Światowe media komentują wyczyn Świątek
Dostała nietypową nagrodę. Reakcja Igi? Absolutny hit

Źródło artykułu: