Historyczny turniej wraca do kalendarza. W przeszłości triumfowali w nim Polacy

Getty Images / Will Russell / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz (z lewej) i Agnieszka Radwańska wygrali Puchar Hopmana w 2015 roku
Getty Images / Will Russell / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz (z lewej) i Agnieszka Radwańska wygrali Puchar Hopmana w 2015 roku

Puchar Hopmana w 2023 roku wróci do kalendarza tenisowych rozgrywek. Reprezentacyjny turniej przeszedł jednak transformację. Jego gospodarzem będzie Nicea, a termin został przeniesiony ze stycznia na lipiec.

Puchar Hopmana został powołany na cześć Harry'ego Hopmana, legendarnego kapitana Australii w Pucharze Davisa. Impreza, w której brały udział reprezentacje złożone z singlisty i singlistki, od 1989 roku przez 30 lat odbywała się w Perth. Piękną kartę w jej historii zapisali też Polacy za sprawą triumfu Agnieszki Radwańskiej i Jerzego Janowicza w sezonie 2015 po finale z USA.

Ostatnia edycja turnieju odbyła się w 2019 roku i zakończyła się wygraną Szwajcarii. Następnie, wraz z powołaniem ATP Cup, turniej zniknął z kalendarza.

Ale od przyszłego sezonu Puchar Hopmana znów będzie rozgrywany. Międzynarodowa Federacja Tenisa (ITF) poinformowała, że w 2023 roku turniej wraca do kalendarza.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"

Impreza przejdzie jednak transformację. Jej gospodarzem będzie Nicea, a termin rozgrywania został przeniesiony ze stycznia na lipiec. Na starcie pojawi się sześć reprezentacji (osiem od 2025 roku), a Francja jako gospodarz ma zapewniony udział.

"Cieszymy się z powrotu Pucharu Hopmana" - oświadczył David Haggerty, szef ITF. "Puchar Hopmana jako wyjątkowy drużynowy turniej zawsze zajmował szczególne miejsce w sercach kibiców i jestem pewien, że widzowie z Nicei będą zachwyceni możliwością obserwowania najlepszych tenisistek i tenisistów".

Nie wiadomo, jakie będą kryteria do kwalifikacji do turnieju. Pewne jest za to, że jeśli wystąpi w nim reprezentacja Polski w najmocniejszym składzie, z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem, będzie w gronie faworytów do tytułu.

Wykluczyli Rosjan i Białorusinów. Spotkała ich potężna kara

Komentarze (0)