Co z Rosjanami i Białorusinami w Australian Open? Zapadła ostateczna decyzja

Getty Images / Sarah Reed / Na zdjęciu: Andriej Rublow
Getty Images / Sarah Reed / Na zdjęciu: Andriej Rublow

Ukraińcy domagali się, aby tenisiści z Rosji i Białorusi zostali wykluczeni z wielkoszlemowego Australian Open. Organizator odniósł się do tego wniosku.

W tym artykule dowiesz się o:

Wojna w Ukrainie wciąż trwa i Rosja, która jest wspierana przez Białoruś, nie zamierza zaprzestać inwazji na sąsiednie państwo. Codziennie w wyniku ataków ginie wielu niewinnych ludzi. Nie dziwi więc, że Ukraińcy robią wszystko, aby uprzykrzyć życie agresorowi.

Niedawno ambasador Ukrainy w Australii zaczął działać, aby tenisiści z Rosji i Białorusi zostali wykluczeni z nadchodzącego Australian Open. Wasyl Myrosznyczenko apelował do władz Tennis Australia, aby postąpiono jak podczas Wimbledonu, gdy zawodnicy ze wspomnianych krajów nie zostali dopuszczeni do startu.

Właśnie zapadła decyzja w tej sprawie. Ukraińcy będą rozczarowani, bo Australijczycy nie zgodzili się, aby podjąć tak drastycznie środki. Rosjanie i Białorusini przystąpią do wielkoszlemowego Australian Open, ale pod neutralnymi flagami.

"Zawodnicy z Rosji i Białorusi mogą rywalizować w międzynarodowych turniejach tenisowych tylko indywidualnie i bez swoich flag, co będzie miało miejsce także w przypadku Australian Open 2023. Tennis Australia działa zgodnie ze stanowiskiem i zasadami przedstawionymi w oświadczeniu australijskiego ministra sportu, który wcześniej dołączył do ponad 30 swoich odpowiedników z podobnie myślących krajów, okazując solidarność z mieszkańcami Ukrainy" - czytamy w oświadczeniu organizatora turnieju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Władze Tennis Australia dodały, że potępiają działania Rosji wobec Ukrainy. Za tym jednak nie pójdą konkretne działania.

W tym roku Australian Open rozpocznie się 16 stycznia. Finałowe pojedynki odbędą się 29 stycznia.

Świątek liczy na spotkanie. "Powiem jej to wprost" >>
Djoković dotarł do Australii. Liczy na przyzwoite przyjęcie >>