Nieudany atak na półfinał polskiego duetu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram /  / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski i Karol Drzewiecki
Instagram / / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski i Karol Drzewiecki
zdjęcie autora artykułu

Na ćwierćfinale swój udział w pierwszym turnieju ATP Challenger w Tigre zakończyli Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski. Polski duet przegrał z Remy'm Bertolą i Moezem Echarguim 4:6, 4:6.

Po udanej jesieni w Ameryce Południowej Karol Drzewiecki postanowił wrócić na ten kontynent. Jego partnerem w czterech pierwszych turniejach 2023 roku jest Piotr Matuszewski. Najpierw rywalizować będą w Tigre (Argentyna), a potem zagrają po jednym turnieju w Brazylii oraz Chile.

W I rundzie polska para, która jest najwyżej rozstawiona w turnieju, pokonała duet Mateus Alves / Daniel Dutra da Silva 6:2, 6:4. W batalii o ćwierćfinał rywalami Drzewieckiego i Matuszewskiego byli zaś Remy Bertola oraz Moez Echargui.

Początek piątkowego meczu był udany dla duetu z Polski, który błyskawicznie zdobył przewagę przełamania. Im dłużej trwał mecz, tym więcej błędów pojawiło się po stronie naszej pary. Bertola i Echargui wykorzystali to, grając bardziej cierpliwie i mniej ryzykując.

To popłaciło, w dość trudnych, wietrznych warunkach, Szwajcar i Tunezyjczyk wyczekali, a następnie wykorzystali okazje do przełamania. Wygrali pierwszą odsłonę i w kolejnej też szybko przejęli inicjatywę. Najwyżej rozstawiony duet turnieju próbował jeszcze odwrócić losy seta, ale ostatecznie minimalnie lepsi okazali się przeciwnicy i to oni zagrają w półfinale w Tigre.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Challenger Aysa de Tigre 1, Tigre (Argentyna) ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 40 tys. dolarów piątek, 6 stycznia

ćwierćfinał gry podwójnej:

Remy Bertola (Szwajcaria) / Moez Echargui (Tunezja) - Karol Drzewiecki (Polska, 1) / Piotr Matuszewski (Polska, 1) 6:4, 6:4

Czytaj też: Zapadła się pod ziemię. Nie ma żadnego kontaktu z byłą liderką WTA Świątek zabrała głos po porażce. "Zrobię co w mojej mocy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)