"Dwa szybkie sety. Iga Świątek była bezradna" - zatytułowaliśmy relację z pojedynku Igi Świątek z Jessicą Pegulą (TUTAJ znajdziesz cały artykuł >>). Liderka światowego rankingu WTA przegrała bardzo gładko - 2:6, 2:6.
Niespodziewanie amerykańska tenisistka po meczu tłumaczyła... słabszą postawę Świątek. Zauważyła, że miała lekką przewagę, która wynikała z tego, że mecz odbył się w Sydney. Czyli w miejscu, w którym Amerykanie grali już wcześniejsze spotkania. Polska ekipa przyleciała tutaj z Brisbane.
- Warunki na tych kortach są zupełnie inne niż gdziekolwiek. Dlatego miałam lekką przewagę, bo Polacy dopiero dzień przed meczem przylecieli do Sydney. Nie byli w stanie się przyzwyczaić. Tu są najszybsze korty, na jakich grałam z Igą do tej pory - stwierdziła najlepsza obecnie amerykańska tenisistka.
W drugim meczu w ramach rywalizacji polsko-amerykańskiej Kacper Żuk przegrał (3:6, 3:6 - TUTAJ znajdziesz opis >>) z Francesem Tiafoe. Po pierwszym dniu rywalizacji Biało-Czerwoni przegrywają więc 0-2. W sobotę (7.01.) zostaną jeszcze rozegrane trzy pojedynki.
Oto ich plan:
Hubert Hurkacz - Taylor Fritz
Magda Linette - Madison Keys
Iga Świątek / Hubert Hurkacz - Jessica Pegula / Taylor Fritz.
Tylko trzy wygrane dadzą polskiej reprezentacji awans do niedzielnego (8.01.) finału tych prestiżowych rozgrywek.