W niedzielę Iga Świątek przegrała z Jeleną Rybakiną i odpadła w IV rundzie wielkoszlemowego Australian Open 2023. 21-latka na pewno odczuwa niedosyt, wszak była w gronie ścisłych faworytek do triumfu w Melbourne. Teraz przed Polką parę tygodni przerwy, zanim powróci do rywalizacji na zawodowych kortach.
W lutym nasza reprezentantka uda się na Bliski Wschód, gdzie zgłosiła się do dwóch ważnych imprez - w Dosze i Dubaju. W Katarze Świątek zagra w dniach 13-18 lutego. Tutaj będzie bronić tytułu, choć zawody mają niższą rangę (co roku turnieje w Dosze i Dubaju zamieniają się rangami).
Mimo że Qatar TotalEnergies Open będzie mieć w tym sezonie "tylko" rangę WTA 500, to jego obsada będzie mocna. Listę zgłoszeń otwiera oczywiście Świątek, ale z aktualnego Top 10 zgłosiło się w sumie aż dziewięć tenisistek. Na start nie zdecydowała się tylko Greczynka Maria Sakkari. W tym momencie, aby dostać się do głównej drabinki, trzeba być klasyfikowanym co najmniej na początku trzeciej dziesiątki.
Jeszcze trudniej będzie Świątek o sukces w Dubaju, gdzie w tym roku odbędą się zawody rangi WTA 1000. Drabinka turnieju Dubai Duty Free Tennis Championships będzie liczyła sześć szczebli, dlatego więcej czołowych tenisistek przystąpi do rywalizacji. Wystarczy zauważyć, że na liście zgłoszeń jest aż 19 z 20 najlepszych obecnie zawodniczek świata. Z tego grona zabrakło tylko zawieszonej z powodu podejrzeń o stosowanie dopingu Rumunki Simony Halep.
Turniej w Dubaju zostanie rozegrany w dniach 19-25 lutego. W puli nagród jest 2,788 mln dolarów, a tenisistki powalczą także o 900 rankingowych punktów. W zeszłym roku, gdy impreza miała rangę WTA 500, najlepsza w Zjednoczonych Emiratach Arabskich była Łotyszka Jelena Ostapenko.
Czytaj także:
Zrobił to! Polak zagra o finał Australian Open
Wymarzony powrót Agnieszki Radwańskiej do Melbourne
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!