Decima! Novak Djoković znów królem w Melbourne

PAP/EPA / FAZRY ISMAIL / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / FAZRY ISMAIL / Na zdjęciu: Novak Djoković

W niedzielę wyłoniony został triumfator turnieju singla mężczyzn wielkoszlemowego Australian Open 2023. Po tytuł w Melbourne po raz dziesiąty w karierze sięgnął Novak Djoković, który w finale pokonał w trzech setach Stefanosa Tsitsipasa.

W niedzielnym finale Australian Open 2023 zagrali oznaczony trzecim numerem Stefanos Tsitsipas (ATP 4) i rozstawiony z "czwórką" Novak Djoković (ATP 5), ale nie było wątpliwości, że to niżej notowany (jeszcze) w rankingu Serb był faworytem. 35-letni tenisista z Belgradu udowodnił to zresztą na Rod Laver Arena. Zwyciężył po trzysetowym pojedynku 6:3, 7:6(4), 7:6(5) i po raz dziesiąty został mistrzem w Melbourne.

Djoković znakomicie rozpoczął finałowy pojedynek. Już w drugim gemie Tsitsipas znalazł się w tarapatach, ale wówczas obronił dwa break pointy i wyrównał na po 1. Po zmianie stron Serb znów świetnie zagrał na returnie i wypracował kolejną okazję na przełamanie. Tym razem 24-latek z Aten nie wytrzymał presji i popełnił podwójny błąd. "Nole" wysunął się na 3:1 i nie zamierzał już oddawać przewagi. W dziewiątym gemie szybko wypracował dwie piłki setowe i przy pierwszej okazji zwieńczył trwającą 36 minut premierową odsłonę.

W drugim secie Tsitsipas wszedł na wyższy poziom i był w stanie toczyć wyrównany bój z utytułowanym przeciwnikiem. W pierwszych gemach żaden z nich nie wypracował break pointa, ale obaj raz musieli się namęczyć, by utrzymać podanie ze stanu 15-30. Przy wyniku 3:3 Djoković wpadł w poślizg i upadł na kort. Serbowi nic się nie stało, ale od tego momentu zrobiło się nerwowo. Grek grał bardzo dobrze i był o krok od wygrania partii. W 10. gemie jego rywal sprezentował mu piłkę setową, psując bekhend po linii. Jednak w tak ważnej sytuacji wielki mistrz wziął sprawy w swoje ręce i wygrał dłuższą wymianę. Po chwili był już remis po 5.

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Ponieważ w drugiej części pojedynku nie było ani jednego przełamania, rozstrzygający okazał się tie-break. Biorąc pod uwagę postawę Tsitsipasa i żywiołowe reakcje publiczności, rozgrywka ta zapowiadała się interesująco. Tymczasem 13. gem stał pod znakiem licznych błędów z obu stron. Djoković wysunął się na 4-1 i wydawało się, że nie wypuści z rąk takiej przewagi. Po zmianie stron popełnił jednak podwójny błąd, a po świetnym serwisie Greka było już po 4. I znów w ważnym momencie ateńczyk nie poszedł za ciosem. Przegrał dwie kolejne wymiany i to faworyt miał dwie piłki setowe. Teraz Serb już nie czekał i świetnym podaniem zwieńczył partię.

Tsitsipas mógł sobie pluć w brodę, że zaprzepaścił swoje szanse na powrót do gry w drugim secie. Tym bardziej że na początku trzeciej partii udało mu się wywalczyć przełamanie. Djoković wrócił z przerwy toaletowej, ale serwował bardzo słabo i po błędzie z bekhendu stracił podanie. Nic sobie jednak z tego nie zrobił, bowiem już po zmianie stron przejął inicjatywę przy serwisie przeciwnika i zdobył powrotnego breaka.

Od tego momentu Djoković pilnował podania i cierpliwie czekał na swoje kolejne szanse. W 10. gemie był dwie piłki od zwycięstwa, ale Tsitsipas wygrał podanie i wyrównał na po 5. Ostatecznie znów decydujący okazał się tie-break. W rozgrywce tej Serb posłał dwa kapitalne returny i wyszedł na 3-0. Na zmianę stron panowie zeszli przy wyniku 5-1. Po wygrywającym forhendzie faworyt miał już trzy piłki mistrzowskie. Grek obronił dwie z nich. Przy trzeciej "Nole" trafił forhendem i zwieńczył pojedynek.

Po dwóch godzinach i 56 minutach Djoković pokonał Tsitsipasa i poprawił bilans rywalizacji z Grekiem na 11-2. W niedzielę Serb miał siedem asów, trzy podwójne błędy, 36 kończących uderzeń i 22 niewymuszone błędy. Jego przeciwnik zanotował 15 asów, trzy podwójne błędy, 40 wygrywających piłek i 42 pomyłki. Tenisista z Aten zdobył również mniej punktów (94-112) i zszedł z kortu pokonany. Był to dla niego drugi wielkoszlemowy finał. Podobnie jak w 2021 roku na paryskiej mączce musiał uznać wyższość Djokovicia.

Djoković wygrał Australian Open już po raz dziesiąty (decima) w karierze i wywalczył 22. wielkoszlemowe mistrzostwo. Dzięki temu zrównał się ze swoim wielkim rywalem Hiszpanem Rafaelem Nadalem. W historii tenisa więcej singlowych tytułów w Wielkim Szlemie od tej dwójki mają tylko dwie panie: Australijka Margaret Court (24) i Amerykanka Serena Williams (23).

Dzięki zwycięstwu w Australian Open 2023 Djoković powróci na pierwsze miejsce w rankingu ATP. W poniedziałek oficjalnie rozpocznie 374. tydzień jako lider światowej klasyfikacji i będzie dalej śrubował swój rekord.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
niedziela, 29 stycznia

finał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 4) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 3) 6:3, 7:6(4), 7:6(5)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Czytaj także:
Jan Zieliński bez wielkoszlemowego triumfu. Wielki sukces rewelacyjnych gospodarzy
Zażarta bitwa o panowanie w Melbourne. Znamy mistrzynię Australian Open

Źródło artykułu: WP SportoweFakty