Polka kapitalnie spisuje się podczas Indian Wells, gdzie broni tytułu. W meczu, którego stawką było miejsce w ćwierćfinale, Iga Świątek pewnie pokonała Emmą Raducanu 6:3, 6:1.
Więcej o wygranej Igi przeczytasz tutaj -->> Dwusetowe starcie mistrzyń US Open w Indian Wells
Środa to dla liderki światowego rankingu WTA dzień wolny. Polka może "naładować baterie" przed ćwierćfinałem. Tam rywalką naszej zawodniczki będzie Sorana Cirstea.
Z Rumunką Świątek do tej pory mierzyła się raz - było to w IV rundzie Australian Open 2022 i pokonała ją wtedy 5:7, 6:3, 6:3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
- Pamiętam tamten mecz, był świetny. I zwykle nie mówię tego o przegranym spotkaniu. Od tego czasu wzbiła się w powietrze, grała nadzwyczajnie - przyznała Cirstea (za digisport.ro).
Rumunka nie szczędzi Polce wielkich słów. - Jest zawodniczką kompletną, bardzo dobrze się porusza i nie ma słabych punktów w swojej grze. Moim zdaniem jest zawodniczką, która najlepiej się rusza. Bardzo trudno jest znaleźć słaby punkt w jego grze - skomplementowała Igę.
- Lubię Igę. Myślę, że jest najmilszą dziewczyną - dodała.
Czy to oznacza, że Rumunka nie widzi dla siebie szans w walce o półfinał? - Ostatnio gram dobrze i jestem pewna swojej gry. Wiem, że nie będzie łatwo oraz to, że to ona (Świątek) jest faworytką - zakończyła.
Zobacz także:
Brytyjskie media piszą, co Świątek zrobiła z ich rodaczką na korcie
Zgrzyt na korcie. Tylko spójrz, co się stało po ostatniej piłce