Iga Świątek nie trwoni sił. Polka zatrzymała Rumunkę

PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek nie miała problemów z awansem do półfinału turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Polska tenisistka zakończyła marsz Rumunki Sorany Cirstei.

Sorana Cirstea była niespodziewaną rywalką Igi Świątek w ćwierćfinale w Indian Wells. Rumunka w 1/8 finału wyeliminowała rozstawioną z numerem piątym Francuzkę Caroline Garcię. W czwartek Polka zatrzymała byłą 21. singlistkę globu. Liderka rankingu pokonała Cirsteę 6:2, 6:3.

Świątek szybko uzyskała przełamanie. Doszło do niego w drugim gemie po bekhendowym błędzie Cirstei. Liderka rankingu nie podwyższyła na 3:0. Była tego blisko, ale nieoczekiwanie oddała podanie ze stanu 40-15. Rumunka zażarcie walczyła o każdy punkt, a Polce na początku brakowało cierpliwości i popełniła kilka błędów.

W dalszej fazie I seta Świątek ustabilizowała swój tenis. Dobrze regulowała tempo gry i w odpowiednich momentach przechodziła do ataku. Cirstea nie unikała pomyłek i coraz gorzej radziła sobie w wymianach. W szóstym gemie oddała podanie robiąc podwójny błąd i pakując bekhend w siatkę. W ósmym Rumunka obroniła pierwszą piłkę setową asem, ale przy drugiej zepsuła forhend.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

W II partii Świątek ponownie zaliczyła przełamanie w drugim gemie. Przy break poincie Cirstea znów zepsuła bekhend. Tym razem dominująca na korcie Polka podwyższyła prowadzenie na 3:0. Rumunka traciła animusz i w czwartym gemie oddała podanie podwójnym błędem.

Cirstea poderwała się jeszcze do walki i część strat odrobiła głębokim returnem wymuszającym błąd. Świątek nie rozregulowała się i bez problemów utrzymała przewagę jednego przełamania. W dziewiątym gemie Rumunka obroniła pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej popełniła błąd w wymianie.

W ciągu 82 minut Świątek zgarnęła 24 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Została przełamana dwa razy, a wykorzystała pięć z ośmiu szans na przełamanie. Polka posłała 19 kończących uderzeń przy 13 niewymuszonych błędach. Cirstea miała 12 piłek wygranych bezpośrednio i 15 pomyłek. Było to ich drugie starcie. W IV rundzie Australian Open 2022 Świątek wygrała po trzysetowej batalii.

Dla Cirstei był to 11. występ w Indian Wells i po raz pierwszy doszła do ćwierćfinału. Rumunka w swoim dorobku ma dwa singlowe tytuły w WTA Tour. Zdobyła je w Taszkencie (2008) i Stambule (2021). Może się pochwalić 16 zwycięstwami nad tenisistkami z Top 10 rankingu. Ostatnie odniosła w 2021 roku, gdy w II rundzie Australian Open wyeliminowała Petrę Kvitovą.

W piątek w półfinale broniąca tytułu Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną, mistrzynią Wimbledonu. Bilans ich meczów to 1-1. Polka była górą dwa lata temu w Ostrawie. W tegorocznym Australian Open wygrała Kazaszka w IV rundzie i później doszła do finału.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,8 mln dolarów
czwartek, 16 marca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Sorana Cirstea (Rumunia) 6:2, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Amerykanka była bezradna. Bez emocji w pierwszym ćwierćfinale w Indian Wells
Spektakularny powrót! Znamy drugą półfinalistkę w Indian Wells

Komentarze (41)
avatar
Alfer 2015
18.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
:))))) ...RYBAKINA szybko ZAPEWNIŁA pani świątek jeszcze dłuższy wypoczynek ... 
avatar
Ksawery Darnowski
17.03.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ciągle się powtarza ten sam schemat: Czytaj całość
avatar
Mieczyslaw Karwat
17.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gratulacje dla pani Igi, co ciekawe to trzecia Rumunka po kolei wyeliminowana, choć 2 poprzednie spod innej flagi. 
avatar
Tomasz Mroński
17.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
MIMO WSZYSTKO w jej wieku osiągnięcie takiej stabilizacji że bezproblemowo odprawia dziewczyny spoza Top20 jest w chimerycznym kobiecym tenisie bardzo dużym osiągnięciem. Że nie będzie zawsze l Czytaj całość
avatar
erektus
17.03.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Szału nie było, serwisu jak je było tak nie ma, dużo prostych błędów, daleko do formy z ubiegłego sezonu. Może Rybakinę jakoś zmęczy ale Sabalenka po słabszym początku turnieju złapała rytm i Czytaj całość