Magda Linette była tak blisko. Dominuje jedno słowo

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / PZT/Monika Piecha / Na zdjęciu: Magda Linette
Materiały prasowe / PZT/Monika Piecha / Na zdjęciu: Magda Linette
zdjęcie autora artykułu

Magda Linette nie była w stanie ugrać choćby seta w meczu IV rundy turnieju WTA 1000 w Miami i pożegnała się z rywalizacją indywidualną. Po starciu Polki z Jessicą Pegulą, w opiniach ekspertów i dziennikarzy dominuje jedno słowo.

Mecz Magdy Linette z Jessicą Pegulą w poniedziałkowy wieczór miał dwie odsłony. W pierwszej Polka nie była w stanie w ogóle nawiązać rywalizacji z zawodniczką rozstawioną z numerem trzecim. W drugim Polka prowadziła już 5:2, miała piłkę setową i była o krok od wyrównania. Nie udało się. Od tego momentu Pegula wygrała pięć gemów z rzędu.

Nic więc dziwnego, że po meczu IV rundy gry pojedynczej turnieju WTA 1000 w Miami, w opiniach ekspertów i dziennikarzy dominuje jedno słowo - "szkoda".

"Imponujący powrót Jess Peguli z 2:5 na 7:5. Trudne warunki postawiła Magdzie. Trochę szkoda straconej szansy, mimo wszystko" - napisała Dominika Pawlik z WP SportoweFakty.

"Szkoda tego drugiego seta, ale dziś nawet przy prowadzeniu 5:2 z podwójnym przełamaniem można było mieć obawy, że to będzie za mało, aby domknąć partię na swoją korzyść" - dodał z kolei Szymon Przybysz.

"W drugim Magda wypracowała wielką przewagę, ale dwa razy nie wyserwowała wygranej. Wielka szkoda" - przyznał Rafał Smoliński z WP SportoweFakty.

Dwa razy Magda serwowała po remis w meczu, był setbol, ale doświadczenie wzięło górę. Z tego, co mogliśmy zaobserwować, wydaje się, że Magda nie była dziś w 100% dyspozycji. Wskazywała choćby na to mowa ciała i komunikacja ze sztabem. Oby to nie było nic poważnego" - napisał Dawid Żbik, komentator tenisa w Eurosporcie.

"1-6, 5-7 - szkoda. W drugim secie Magda prowadziła z Pegulą 5-2 z podwójnym przełamaniem, ale na moje oko zagrała od tego momentu zbyt pasywnie. Pegula nie jest tenisistką, z którą mecz albo set sam się wygra. Ale i tak brawa za czwartą rundę!" - podsumował Mariusz Machnikowski.

Linette czeka jeszcze rywalizacja w grze podwójnej. W parze z Bernardą Perą jest już w ćwierćfinale.

Czytaj także: Pegula zbyt mocna dla Linette. Tyle Polka zarobiła w Miami

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 42-letnia gwiazda myśli o powrocie. Tak się przygotowuje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (6)
avatar
tedy00
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
agdzie jest kuzynka krecika z dobranocki KRECIKOWA?  
avatar
tedy00
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
,,szkoda,, to jest jak krowa sąsiada wejdzie w nasze pole  
avatar
Tomasz Mroński
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak to w chimerycznym damskim tenisie gdzie w dużych turniejach z 24 rozstawionych do szesnastki wchodzą 3-4...Miała ją na widelcu, przypuszczam ze w statystykach taki wyczyn jak Peguli tj. pow Czytaj całość
avatar
Ksawery Darnowski
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak gra Magda. To u niej normalne. Czytaj całość
avatar
keri103
28.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ona wyszla na mecz wystraszona i zestresowana. Nic jej nie wychodzilo.