Wbił nóż w plecy gwieździe tenisa. Psychofan zmarł w samotności

30 lat temu Gunter Parche zranił nożem w plecy Monicę Seles podczas turnieju w Hamburgu. Nigdy nie trafił za ten czyn do więzienia, bo uznano, że był niepoczytalny. Jak donosi "Bild" - psychofan Steffi Graf nie żyje od sierpnia 2022 roku.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Monica Seles Getty Images / Adam Butler - PA Images/PA Images / Na zdjęciu: Monica Seles
Steffi Graf i Monica Seles na korcie były dla siebie największymi rywalkami. Kiedy Niemka była na szczycie, Amerykanka zaczęła radzić sobie coraz lepiej. Wygrała osiem turniejów wielkoszlemowych - wszystkie oprócz Wimbledonu.

W styczniu 1993 roku wygrała Australian Open, utrzymywała się na fotelu liderki rankingu. 30 kwietnia podczas turnieju w Hamburgu i ćwierćfinałowego meczu z Magdaleną Malejewą na kort wbiegł Gunter Parche. Zaatakował ją, wbijając tenisistce nóż w plecy na głębokość 1,5 centymetra.

Okazało się, że Parche jest psychofanem Steffi Graf. Chciał zranić jej największą przeciwniczkę, żeby ta nie mogła przez dłuższy czas grać w tenisa.

Parche został uznany za niepoczytalnego. Po dwóch procesach skazano go na dwa lata więzienia w zawieszeniu za napaść. W więzieniu był tylko kilka miesięcy.

Jak dowiedział się "Bild", przez ostatnich 14 lat swojego życia mieszkał w domu opieki w Nordhausen w Turyngii, gdzie trafił po kilku udarach. Zmarł w nocy w sierpniu 2022 roku.

Seles wróciła po tym zdarzeniu do rywalizacji dopiero 7 czerwca 1993 roku. Nigdy już nie prezentowała się na tak wysokim poziomie jak przed atakiem nożownika. Udało jej się wygrać już tylko jeden turniej wielkoszlemowy. W 2008 roku zakończyła sportową karierę.

Czytaj też:
W Czechach poruszenie po meczu Igi. Zobacz, co piszą
Przedziwna akcja Igi. Rywalka stała jak zamurowana (wideo)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×