W 2008 i 2015 r. Andy Murray wygrywał turniej w Madrycie. Obecnie nie jest już w tak wysokiej formie (zajmuje 52. miejsce w rankingu ATP), ale uznawany był za faworyta w spotkaniu I rundy z Andreą Vavassorim.
Włoch (164. ATP) musiał przebijać się przez kwalifikacje. W meczu z Murrayem, zwłaszcza w pierwszym secie (wygranym 6:2), był wyraźnie lepszy. W drugiej odsłonie decydował tie-break.
W nim, przy stanie 6:6, Szkot popełnił trudno wytłumaczalny błąd. Będąc przy siatce, miał dopełnić formalności. Jednak nieczysto trafił w piłkę, która odbiła się na jego połowie. Mina Murraya mówiła wszystko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
Za moment Vavasorri wygrał drugiego seta i całe spotkanie, a Murray dał upust frustracji. Schodząc z kortu, uderzył kilka razy rakietą o swój sprzęt, który leżał na ławce.
"To była najgorsza porażka Murraya w historii na mączce" - podsumował "The Sun".
- Zacząłem grać lepiej pod koniec meczu, ale początek był za wolny. Niektóre moje błędy są trudne do wytłumaczenia. A ten przy siatce... To nie jest uderzenie, przy którym czołowi zawodnicy powinni się mylić. To była kiepska pomyłka - wyjaśniał Murray.
Pogromca Murraya zmierzy się teraz z rozstawionym z nr 2 Daniłem Miedwiediewem. W Madrycie wystąpi także Hubert Hurkacz (rozstawiony z nr 12), który w II rundzie zagra z Richardem Gasquetem.
Czytaj także: Gwiazda tenisa wpadła na dopingu. Przerywa milczenie. "To nie fair"
Czytaj także: Legenda tenisa rzuciła trzy nazwiska. A na koniec takie słowa o Idze