Pierwsze koty za płoty. Eksperci zabrali głos po meczu Świątek

PAP / Yoan Valat / na zdjęciu: Iga Świątek
PAP / Yoan Valat / na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek awansowała do II rundy wielkoszlemowego Roland Garros. Nie był to łatwy mecz dla Polki, która na początku spotkania grała poniżej swoich możliwości. Zwrócili na to uwagę eksperci.

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] rozpoczęła walkę o obronę tytułu w Rolandzie Garrosie. Pierwszą rywalką liderki rankingu była we wtorek Cristina Bucsa (WTA 70), z którą zmierzyła się po raz drugi. W III rundzie tegorocznego Australian Open Polka rozbiła Hiszpankę 6:0, 6:1. Tym razem tak łatwo nie było.

Świątek od początku grała dosyć nerwowo i popełniała sporo błędów. W trzecim gemie wyrzuciła bekhend i niespodziewanie oddała podanie. Polka nie pozwoliła rywalce podwyższyć prowadzenia i zaliczyła przełamanie powrotne. Liderka rankingu nie mogła uspokoić swojej gry.

Pierwsza partia nie była dla Polki zbyt łatwa, ale później było już tylko lepiej. Ku uciesze polskich kibiców liderka światowego rankingu wzniosła się na zdecydowanie wyższy poziom. Zwrócił na to uwagę komentator Eurosportu, Dawid Żbik.

Bucsa grała agresywnie i sporo było wymian, w których miała inicjatywę. Spotkanie zdominowane było jednak przez błędy z obu stron i nie mogło porwać kibiców. Świątek szło jak po grudzie, ale nie traciła spokoju. Tak naprawdę tylko doświadczenie pomogło jej wyszarpać seta.

Ten fakt nie umknął Dominikowi Senkowskiemu ze Sport.pl, który oglądał pierwszy mecz polskiej tenisistki z trybun.

Znakomita dyspozycja Polki w drugiej patrii przykuła uwagę Łukasza Jachimiaka, który jest dziennikarzem w Sport.pl. Polska tenisistka oddała Hiszpance zaledwie siedem punktów w drugiej partii!

Ciekawą statystykę przedstawił tenisowy profil z kortu. Polka w drugiej partii zagrała wręcz rewelacyjnie, zaprezentowała swój normalny poziom i nie oddała rywalce nawet gema! Okazuje się, że na 17 występów w pierwszej rundzie turniejów wielkoszlemowych, w aż 8 spotkaniach Iga Świątek wygrała co najmniej jednego seta 6:0!

We wtorek z Roland Garros pożegnała się Barbora Krejcikova, która miała być potencjalną rywalką Polki w IV rundzie. Odnotował to komentator Eurosportu, Maciej Łuczak. Za Polką dopiero jeden mecz i trzeba się koncentrować na kolejnym.

Kolejny mecz Polki już w czwartek. Jej rywalką będzie Claire Liu. Stawką spotkania będzie awans do III rundy paryskiego szlema.

zobacz też:
Wielka rywalka Świątek nie dała się zaskoczyć 16-letniej Czeszce. Trudne otwarcie Gauff
Niesamowite pięciosetówki w Paryżu. Sensacyjna porażka Daniła Miedwiediewa

ZOBACZ WIDEO:"Był samcem alfa". Dyskusja o odejściu Lewandowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty